W 9 m-cu za kierownicą, czy to coś dziwnego?
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Jak długo z brzuszkiem kierowałyście autem. Ja jestem już w 38 tc i nadal za kierownicą sobie dobrze razę ale wszyscy na około sie dziwią, nie wiem czemu. Pytaja ale Ty to już chyba nie kierujesz? Ja nadal czuję si esprawna tym bardziej że nie są to ogromne odległośći. A jak to u WAs wyglądało?
- Zarejestrowany: 28.03.2012, 09:10
- Posty: 3618
Ja też do samego końca jeździłam:). Ale na poród zawiózł mnie mąż:D.
To tak jak ja, nie miałam dużego brzuszka i nie przeszkadzał mi Tylko z tą różnicą że do szpitala zawoził mnie Tata :)
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Ja też do samego końca jeździłam:). Ale na poród zawiózł mnie mąż:D.
To tak jak ja, nie miałam dużego brzuszka i nie przeszkadzał mi Tylko z tą różnicą że do szpitala zawoził mnie Tata :)
Mnie też tata do szpitala odstawił, tyle, że nie miała bym żadnego problemu żeby zawieźć się sama :), kładłam się do szpitala beż żadnych akcji porodowych :)
- Zarejestrowany: 19.07.2012, 14:00
- Posty: 390
Ja też do samego końca za kierownicą siedziałam:) trochę ciasno mi było tylko:)
Wszystko fajnie dziewczyny, ale zastanawia mnie troszke kilka rzeczy, nie zebym kogos atakowala, bo sama dlugo jezdzilam autem ale mam kilka pytan do Was:
- jezdzilyscie autem do samego konca, bo musialyscie czy wygodniej Wam bylo podjechac autem niz autobusem ?
-nie balyscie sie ze zaczniecie rodzic, albo dostaniecie skurczy i spowodujecie wypadek? grozny dla innych ale tez dla dzidziusia? mowicie ze bylo Wam ciasno...jakby brzuch uderzyl o kierownice, albo jakby wystrzelila poduszka w koncu nie kazde auto ma opcje jej wylaczenia,
- jedna dziewczyna napisala tu ze miala sie wybrac akurat samochodem do lekarza, a zaczela w tym dniu rodzic, a co by bylo gdybys akurat pojechala? niby sie dobrze zlozylo i teraz mozna sie z tego posmiac, ale chyba nie do smiechu by bylo, gdyby taka sytuacja sie zdarzyla.
ja przestalalm jezdzic autem na miesiac przed porodem,juz sie balam ze nagle cos sie moze stac....ale zadnego dyskomfortu czy ciasnoty nie odczuwalam.a ciekawe,bo jezdzilam maluchem :) :)
- Zarejestrowany: 19.07.2012, 14:00
- Posty: 390
Wszystko fajnie dziewczyny, ale zastanawia mnie troszke kilka rzeczy, nie zebym kogos atakowala, bo sama dlugo jezdzilam autem ale mam kilka pytan do Was:
- jezdzilyscie autem do samego konca, bo musialyscie czy wygodniej Wam bylo podjechac autem niz autobusem ?
-nie balyscie sie ze zaczniecie rodzic, albo dostaniecie skurczy i spowodujecie wypadek? grozny dla innych ale tez dla dzidziusia? mowicie ze bylo Wam ciasno...jakby brzuch uderzyl o kierownice, albo jakby wystrzelila poduszka w koncu nie kazde auto ma opcje jej wylaczenia,
- jedna dziewczyna napisala tu ze miala sie wybrac akurat samochodem do lekarza, a zaczela w tym dniu rodzic, a co by bylo gdybys akurat pojechala? niby sie dobrze zlozylo i teraz mozna sie z tego posmiac, ale chyba nie do smiechu by bylo, gdyby taka sytuacja sie zdarzyla.
Mi wygodniej autem było jechać np do spożywczaka, bo nie musiałam targać zakupów, .. taka krótka droga, w długie trasy to bym nie odwazyła się jechac nawet jako pasażer... ale w krótkie czemu nie. Jeśli chodzi o bezpieczenstwo , zawsze o tym myslałam, ....ale wychodząc z autobusu tez można upaść. moja znajoma w 9 m wsiadała do autobusu jako ostatnia i podbiegł złodziej i chciał jej torebkę wyrwać , walczyła i bidulka przewróciła się , na szczęście nic złego jej ani dziecku się nie stało:)
ok, tez moze sie cos stac w autobusie, ale za kierownica dodatkowo mozesz spowodowac wypadek robiac krzywde innym.
- Zarejestrowany: 13.12.2011, 12:02
- Posty: 200
Wszystko fajnie dziewczyny, ale zastanawia mnie troszke kilka rzeczy, nie zebym kogos atakowala, bo sama dlugo jezdzilam autem ale mam kilka pytan do Was:
- jezdzilyscie autem do samego konca, bo musialyscie czy wygodniej Wam bylo podjechac autem niz autobusem ?
-nie balyscie sie ze zaczniecie rodzic, albo dostaniecie skurczy i spowodujecie wypadek? grozny dla innych ale tez dla dzidziusia? mowicie ze bylo Wam ciasno...jakby brzuch uderzyl o kierownice, albo jakby wystrzelila poduszka w koncu nie kazde auto ma opcje jej wylaczenia,
- jedna dziewczyna napisala tu ze miala sie wybrac akurat samochodem do lekarza, a zaczela w tym dniu rodzic, a co by bylo gdybys akurat pojechala? niby sie dobrze zlozylo i teraz mozna sie z tego posmiac, ale chyba nie do smiechu by bylo, gdyby taka sytuacja sie zdarzyla.
Masz rację Daria, nawet się nie zastanawiałam co mogłoby się stać gdybym ja faktycznie do tego lekarza pojechała. Jakies głupie przeczucie mi mówiło, że to jeszcze nie dziś, nie jutro, przecież mam jeszcze dwa tyg. do rozwiązania. Ale los tak chciał i nie pozwolił mi jechac samodzielnie do lekarza tylko do kilku i zasiąść w aucie jako pasażer :)
I chwala, ze tak sie stalo. Widzisz ja mialam jechac w sobote do tesciowej, ale to busem, ale nad ranem okolo 2 juz sie zaczelo, wiec nie pojechalam :) nie obrazajcie sie bo to, nie pisze w zlej wierze, tylko tak mnie naszlo pytanie.
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
- Posty: 1820
Ja już z obawami siadam za kierownicą. Jestem w 9 m-cu ciąży. Brzusio jest zbyt blisko kierownicy i boję się, że nawet mała stluczka mogłaby się źle skończyć. Jednak jak muszę zrobić większe zakupy no to jest to nieuniknione. Siadam i jadę.
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 17.03.2011, 07:53
- Posty: 171
Ja jeszcze jezdze ale tez niedaleko, ale juz mysle o odstawieniu autka, bo boje sie ze zaslabne w te upaly gdzies za kolkiem. przyzwyczaiłam się do jazdy samochodem i ze moge sie szybko przemiescic, ciezko zrezygnowac z takiej niezaleznosci, ale mysle ze trzeba byc uwaznym.
Kazda przyszla mama zna swoj organizm, swoje sily, no ale nie mozna lekcewazyc swojego stanu :)
- Zarejestrowany: 14.02.2014, 22:30
- Posty: 420
Bardzo lubię prowadzić samochód, niestety źle znosiłam ciążę i jeździłam tylko jako pasażer. Częste zawroty głowy, nudności, wymioty zdyskwalifikowały mnie jako kierowcę :(
- Zarejestrowany: 06.10.2014, 13:11
- Posty: 11
Ja osobiście odradzam kierowania samochodem w ostatnim miesiącu ciąży. W każdym momencie można mieć skurcze porodowe. I co wtedy?
Niedaleko mnie był ostatnio straszny wypadek , prowadziła cięzarna, która za kilka dni miała rodzić , jechała dobrze,, wjechał do niej jakiś samochód, niby drobna stłuczka a jednak straciła dziecko. Straszna tragedia
Dlatego proszę was wstrzymajcie sie z prowadzeniem auta. PRzynajmniej w ostanim miesiącu ciazy.