W 9 m-cu za kierownicą, czy to coś dziwnego?
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Jak długo z brzuszkiem kierowałyście autem. Ja jestem już w 38 tc i nadal za kierownicą sobie dobrze razę ale wszyscy na około sie dziwią, nie wiem czemu. Pytaja ale Ty to już chyba nie kierujesz? Ja nadal czuję si esprawna tym bardziej że nie są to ogromne odległośći. A jak to u WAs wyglądało?
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Dla mnie to nic dziwnego:) W końcu nawet do pierwszego porodu pojechałam sama swoim autem, które później odebrał Tata:)))
W 8mym miesiącu jeszcze jeździłam, w 9tym brzuszek juz był tak duży, że kierownica mi się weń wbijała, a nie mogłam odsunąć bardziej fotela, bo nie dostawałam moimi krótkimi nóżkami do pedałów ;)
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
Dość długo jeździłam samochodem jako kierowca, ale od 8 miesiąca byłam już tylko pasażerem. Ze względu na zagrożoną ciąże nie wolno mi było jeździć, za bardzo by mnie wytrzęsło.
Jeździłam do samego końca. Właściwie rodziłam prowadząc auto. Na mnie też dziwnie patrzyli a jedna kobieta na UWM za każdym razem jak mnie widziała, musiała powiedzieć mi o tym, że to okropnie niebezpieczne. Mnie było wygodniej jeździć niż chodzić.
- Zarejestrowany: 11.02.2011, 18:11
- Posty: 642
ja tez do końca prowadzilam, dobrze sie czułam więc nie widziałam przeszkód.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
czyli nie jestem odosobnioma
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Ja też jeździłam niemal do końca.
Na 2 tygodnie przed terminem pojechałam do znajmych 200 km, wahałam się , ale czułąm się dobrze, więc pojechałam.
- Zarejestrowany: 03.11.2010, 19:55
- Posty: 4645
w pierwszej ciazy nie miałam jeszcze prawa jazdy a teraz hmmm napewno mąż mi nie pozwoli prowadzić pod koniec
- Zarejestrowany: 12.02.2011, 20:10
- Posty: 3358
Ja też do samego końca jeździłam:). Ale na poród zawiózł mnie mąż:D.
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
A czy to nie jest dziwne że u nas w UK nawet 80 latkowie ciągle jeżdżą autem? Ledwo na oczy widzą...
Ja też prowadziłam do samego końca:)) Brzuszek mi wcale nie przeszkadzał, bo nie był za duzy:-D
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Ja też do samego końca jeździłam:). Ale na poród zawiózł mnie mąż:D.
u mnie było tak samo :)
W ciaży w ogóle nie kierowałam autem, a od 6 miesiąca miałam zakaz podróżowania nawet jako pasażer na dłuższych trasach.
Niemniej nie dziwią mnie kobiety - przyszłe mamusie - za kierownicą. Bo co w tym dziwnego. Jeżeli tylko zrowie i samopoczucie pozwala to czemu się ograniczać?
Prowadziłam auto do końca.
Ale często zastanawiałam się co by było gdyby skórcze mnie właśnie wzieły podczas jazdy :/.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Moja synowa będąc obcnie w 7 - 8 miesiącu ciąży robi prawko...
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Ja też jeździłam niemal do końca.
Na 2 tygodnie przed terminem pojechałam do znajmych 200 km, wahałam się , ale czułąm się dobrze, więc pojechałam.
Anetko odważna byłaś to ja już bym sie nie odważyła.
Moja synowa będąc obcnie w 7 - 8 miesiącu ciąży robi prawko...
Bardzo dobrze :-)
ja w 9 miesiącu sobie odpuściłam, a to dlatego, że wiedziałam, że w każdej chwili mogę zacząć rodzić i nie chciałam stwarzać zagrożenia na drodze
- Zarejestrowany: 29.01.2011, 18:01
- Posty: 26
i ja do samiutkiego końca jeździłam autem, brzuch nie przeszkadzał, mieścił się za kierownicą więc czemu nie?
Gorzej było już wsiadać i wysiadać niż jeździć ;)
i ja do samiutkiego końca jeździłam autem, brzuch nie przeszkadzał, mieścił się za kierownicą więc czemu nie?
Gorzej było już wsiadać i wysiadać niż jeździć ;)
U mnie tak samo
W pierwszej ciazy jezdzilam do 7 miesiaca bo latem wracajac z zakupow i wysiadajac z auta zrobilo mi sie slabo,czarno rpzed oczami,krew odplynela i zaslablam i stwierdzilam,ze nie chce stwarzac zagrozenia na droze...a w obcenej ciazy maz mnie wozil bo nie pozwolil mi prowadzic...ale jak jechalismy na imrpeze to ja wracalam autem (nawet dzien przed porodem).