Jak powszechnie wiadomo że kobiety w ciąży są trochę roztargnione. Głowna uwaga skupia się na dziecku czy tego chcemy czy nie..
Jakie przygody przydarzały lub przydarzają w ciąży?
Ja potrafiłam zostawić mleko na gazie i jechać do kościoła!!! A co tam. O dziwo wróciłam i nawet garnek się nie przypalił i nie wykipiało, na szczęście na małym gazie....
Drugą rzecz jaką miałam były JAJKA!
I to przeważnie jak je wyciągałam z lodówki potrafiły mi się jakoś wyślizgiwać i lądowały na podłodze, rekordem było całe opakowanie, miałam właśnie zrobić ciasto.....
A największą moją tragedią było jak połknęłam z zupą liść laurowy! Stanął mi w gardle i ni go w tą i z powrotem. Od tamtej pory bardzo uważam na liście laurowe a zbyt małe wyrzucam do śmieci...
W normalnym stanie nigdy mi się takie rzeczy nie przytrafiały!!!
ja jak lezałam w szpitalu będac jeszcze w ciązy to mieliśmy taką strasznie roztrzepaną dziewczynę na sali. poszła kiedyś pod prysznic i bardzo długo nie wracała. w końcu pielęgniarka poszła sprawdzić czy wszystko w porządku. okazało się, że laska zapomniała ręcznika i stała naga i mokra w kabinie.; "{$lang_lol}"){kind=small}
