Dziewczyny mam prośbę o porade. Chodzi mi o teściów. Cały ten tydzień siedziałam z dziewczynami w domku bo obie chore. Wyobraźcie sobie, że dziadki rodzice mojego męża ani razu do nich nie zajrzeli. Nie mam pretensji do tescia ponieważ z jednej pracy chodzi do drugiej. Ale tesciowa pracuje od nas max. 5 minut drogi prace kończy o 17 i ani razu nie zajrzała. Natomiast moi rodzice codziennie. Przychodząc moi rodzice mi bardzo pomogli bo ja mogłam wyskoczyc na zakupy. albo ugotowac obiad.A teściowa ani razu nie była. Powiedziałam do męża czemu mama nie zajrzy a on na to że ona nie chce nam sie narzucać. Jakie to jest narzucanie. Przeciez ona ma przyjsc do wnuczek a nie do mnie. Jak to stwierdzili moi rodzice pomogła by mi odciązyła by mnie czy staneła do deski i poprasowała. Jak mam to wyłożyc mężowi żeby pojał o co mi chodzi.