Wbrew pozorom każdy coś ma. Ja zdecydowałam się na testament , bo młody był niepełnoletni i wolałam uniknąc sytuacji w której to sąd i bezduszna machina urzędnicza będzie decydować kto w razie cuś, opiekować się bedzie moim dzieckiem.
Dodatkowo w testamencie ustanowiłam opiekuna prawnego , który bdecydowałby czy pieniądze z ubezpiecznia sa odpowiednio wydawane - czyli na potrzeby mojego dziecka . Taką osoba jest ustanowiony moj bardzo dobry kolega i moja prawniczka.
Musza oboje podjąć decyzje czy na pewno mogą byc te pieniądze zuzyte czy nie..i to oni trzymają pieczę nad finansami mojego dziecka...za friko
w zyciu różnie bywa, a ja nie chciałam zostawiac dziecko na pstwe nieznajomych urzędników i sędziów...diabli wiedzą na kogo by trafił i jak długo musieliby w rodzinie walczyć o przysposobienie dziecka.
A tak - wszystko było jasne i konkretne....