Możliwości jest wiele... Jedni wolą formy nowoczesne i oryginane, inni wybierają tradycyjne. A jak Wy zapraszaliście Waszych gości? Zapraszam do głosowania i dodawania w komentarzach jeszcze innych form :-)
Zaloguj się, aby móc głosować.
Wyniki | |||
wręczając zaproszenie osobiście |
|
21 | 87,5% |
wysyłając zaproszenie pocztą/kurierem |
|
2 | 8,3% |
wysyłając e-mail lub SMS |
|
0 | 0,0% |
poprzez utworzenie wydarzenia na Facebooku |
|
0 | 0,0% |
inne |
|
1 | 4,2% |
Liczba głosów: 24
(Data wygaśnięcia: 2012-06-30 23:59:00)
30 czerwca 2011 10:27 | ID: 574466
Osobiście. A do tych do których dotrzeć nie mogliśmy (bo mieszkają na przykład za granicą) wysyłaliśmy pocztą.
30 czerwca 2011 10:31 | ID: 574472
Do tych co mieszkali 300 km dalej wysłaliśmy pocztą, nie widzę w tym nic złego :-)
30 czerwca 2011 11:00 | ID: 574523
Osobiście. A do tych do których dotrzeć nie mogliśmy (bo mieszkają na przykład za granicą) wysyłaliśmy pocztą.
Zgadzam się. Ja osobiście czułam się urażona gdy moja strasza siostra zadzwoniła do mnie zamiast powiedzieć osobiście
30 czerwca 2011 11:56 | ID: 574607
Osobiście. A do tych do których dotrzeć nie mogliśmy (bo mieszkają na przykład za granicą) wysyłaliśmy pocztą.
jestem tego samego zdania i właśnie tak będę zapraszać:)
30 czerwca 2011 12:00 | ID: 574615
Osobiście. A do tych do których dotrzeć nie mogliśmy (bo mieszkają na przykład za granicą) wysyłaliśmy pocztą.
My tak samo. Wszyscy zaproszenie otrzymali osobiście, za wyjątkiem jednego wujka, który mieszka w Stanach, On dostał pocztą.
30 czerwca 2011 12:48 | ID: 574682
Oczywiscie osobiście, do tych co są bliżej. Ale ja do swojej rodziny dzwoniłam kilka miesięcy wcześniej, a to dlatego, że pewny to był tylko termin a pozostałe rzeczy dopracowywaliśmy. Wszyscy mieszkają daleko i wiązało się to z zaplanowaniem urlopu na kilka dni. I zależy jaka jest rodzina, tzn. czy bardzo przywiązuje wagę do zaproszeń. Ale warto się razem pofatygować do rodzinki, bo można ją bardziej poznać przed ślubem, no i w trakcie przyjmowania życzeń będziemy wiedzieli z kim rozmawiamy.
30 czerwca 2011 13:53 | ID: 574724
Jestem chyba tracycjonalistką - osobiście. Oczywiście nie licząc opcji kiedy to jest niemożliwe wtedy trzeba przyjąć inną metodę.
30 czerwca 2011 14:10 | ID: 574738
Mnie troszkę drażni to, że ja jeździłam nawet do rodziny która mieszka 400 km ode mnie, a moi kuzyni przesyłają mi zaproszenia pocztą choć musieliby jechać tylko 120 km.
30 czerwca 2011 15:01 | ID: 574780
U nas większość osobiście a tylko do Stanów pocztą
30 czerwca 2011 21:09 | ID: 575069
Zaproszenia rozwoźiliśmy osobiście,jedynie za granicę Pocztą.Nie wyobrażam sobie otrzymać zaproszenia na ślub sms-em.
30 czerwca 2011 21:09 | ID: 575070
Osobiście, do tych do których nie jestesmy w stanie dotrzeć, można wysłać lub przekazać przez kogoś.
30 czerwca 2011 21:40 | ID: 575094
Osobiście, do tych do których nie jestesmy w stanie dotrzeć, można wysłać lub przekazać przez kogoś.
Zgadzam się z Tobą;) Jesli do kogoś mamy naprawdę daleko, to można zaproszenie wysłać.
30 czerwca 2011 22:17 | ID: 575178
A my daliśmy osobiście rodzicom, resztę poczta lub przez rodziców. To wcale nie taka obraza dostać zaproszenie pocztą i ja się nigdy nie obraziłam za taki gest.
30 czerwca 2011 22:18 | ID: 575180
Osobiście. A do tych do których dotrzeć nie mogliśmy (bo mieszkają na przykład za granicą) wysyłaliśmy pocztą.
Robiłam tak samo.
30 czerwca 2011 22:22 | ID: 575186
Wszystkim wręczaliśmy osobiście, jedynie do Ameryki poszło zaproszenie pocztą.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.