Podobno pan młody nie może zobaczyć panny młodej w sukni ślubnej przed ślubem...
Panna młoda musi mieć coś pożyczonego...
Jakie są jeszcze zabobony? Jakie znacie?
26 lutego 2011 16:50 | ID: 431179
I oczywiście wcięło mi się "t" w tytule
26 lutego 2011 17:01 | ID: 431184
Młoda powinna mieć też coś niebieskiego:)
Ja miałam podwiązkę;)))
26 lutego 2011 17:29 | ID: 431197
Panna Młoda powinna mieć:
-coś niebieskiego
-coś starego
-coś pożyczonego
-coś nowego
-pieniążka w bucie
i ja to wszystko miałam
26 lutego 2011 17:49 | ID: 431206
Panna Młoda powinna mieć:
-coś niebieskiego
-coś starego
-coś pożyczonego
-coś nowego
-pieniążka w bucie
i ja to wszystko miałam
zgadza się Ania napisała wszystko co trzeba mieć
ja też to wszystko miałam
a Ania zapomniała jeszcze coś białego czyli suknia w moim przypadku
26 lutego 2011 20:02 | ID: 431267
Panna Młoda powinna mieć:
-coś niebieskiego
-coś starego
-coś pożyczonego
-coś nowego
-pieniążka w bucie
i ja to wszystko miałam
zgadza się Ania napisała wszystko co trzeba mieć
ja też to wszystko miałam
a Ania zapomniała jeszcze coś białego czyli suknia w moim przypadku
Ja tez tak miałam
I jescze jest taki zabobon że pan młody nie powiniez zobaczyc panny młodej dzień przed slubem ale ja się z Mareczkiem widziałąm więc dla mnie to bzdura
26 lutego 2011 20:05 | ID: 431270
ja z rana w dzien ślubu meza widzialam bo noc razem spedzaliśmy dopiero rano sie rozstalismy na kilka godzin
26 lutego 2011 20:11 | ID: 431274
Podobno też obrączek przed ślubem nie można nosić
26 lutego 2011 20:15 | ID: 431278
no jasne bo jak ? i po co ? i przymierzac nie mozna kolezanki przyjaciolki mamy czy babci obraczki
5 marca 2011 02:24 | ID: 439522
Nie wierzę w zabobony... co ma być to będzie... ja nie miałam nic pozyczonego i pieniążka w bucie bo miałam buty z odkrytymi palcami
A słyszałam też o butach że muszą mieć przykrytą pięte i palce.
5 marca 2011 05:07 | ID: 439527
O pieniazku w bucie tez nic nie slyszałam... :)
A własciwie, dlaczego Pan mlody musi przenies Panne mloda przez prog?
Nie wiem, ale umkneło mi to - to dlatego, zeby całe zycie nosił ja na rekach, dobrze pamietam?
5 marca 2011 07:50 | ID: 439585
O pieniazku w bucie tez nic nie slyszałam... :)
A własciwie, dlaczego Pan mlody musi przenies Panne mloda przez prog?
Nie wiem, ale umkneło mi to - to dlatego, zeby całe zycie nosił ja na rekach, dobrze pamietam?
Pan młody przenosi pannę młodą przez próg ponieważ pod progiem mają kryć sie złe duchy, które mogą zaskodzić małżeństwu. Poza tym jeśli panna młoda potknie sie na progu domu oznacza to, że małżeństwo szybko się skończy Aby tego uniknąć lepiej jak pan młody ja przeniesie;)
to tylko znalazłam w internecie
5 marca 2011 07:56 | ID: 439597
Ja miałam wszystko o czym piszecie :) coś starego, pożyczonego, niebieskiego, pieniążek w bucie też był :) Pan Młody sukni nie widział przed ślubem, ani mnie w niej, a do tego jeszcze zabronione jest podobno założenie pereł jako biżuterii :D
Zabobony "ślubne" to pikuś, gorzej było z tymi ciążowymi hihi, moja Mama z Teściową żyć mi nie dały, zwłaszcza na początku...
7 kwietnia 2011 01:15 | ID: 480904
podobno jak na ślubie w kościele świece ładnie się palą spokojnym płomieniem to i tak bedzie w małżeństwie, a jak się kopcą i leci dym i płomień jest niespokojny to niestety ale nie wrozy to nic dobrego - tego pilnowała moja kuzynka i po ceremoni pierwsze co powiedziala to to ze świece ładnie się paliły i ze nie mamy się czego obawiac :)
jak panna młoda w kosciele sukienka przykryje buta pana młodego to ten bedzie "pod pantoflem" przez całe życie ;) - tego sama pilnowałam i starałam sie pilnować mojej sukienki :)
jak w kościele upadnie obrączka to młodzi nie mogą jej podnosic, musi to zrobic ksiadz albo swiadkowie - całe szczęście nic takiego sie nie wydazylo u nas
nie wiem czy wiecie ale to po ktorej stronie idzie sie do ołtarza to tez jest wynikiem pewnych wierzen. panna młoda idzie po lewej stronie pana młodego, bo tem musi miec wolną prawą rękę by w razie niebezpieczeństwa móc bronić swojej wybranki - my mielismy z tym troche smiechu bo moj mąż jest leworęczny, ja z resztą też :) więc szlismy tak jak nam bylo wygodniej
7 kwietnia 2011 01:20 | ID: 480905
Nie miałam nic niebieskiego - zapomniałam z domu ;)
Pożyczonego też nie.
Miałam perły w biżuterii.
Mężowi w sukni się pokazałam, chciałam żeby wyraził zdanie cyz może być czy nie.
No i oczywiscie, żadnego pieniążka. ;)
A zabobonów jest cała masa, cieżko chyba zebrać wszystkie ;>
7 kwietnia 2011 08:52 | ID: 481016
Zabobony, zabobonami, ale najważniejsze w życiu, małżeństwie jest wieczne pielęgnowanie miłości. Jeżeli nie będziemy tego robić, to i pieniażekw bucie nie pomoże, ani inne przesądy.
7 kwietnia 2011 09:41 | ID: 481093
ja słyszałam ze nie wolno zakładać sukni ślubnej przez siostry panny młodej....bo nie wyjda przez to za mąż...
Jak ktos jest 3 razy starsza to nie wyjdzie za mąż...
Gdzieś znalazłam taką informacje ze gdy młoda ma coś zszytego to to szczęście przynosi. Ja miałam całą suknie zszywaną po długości zamka.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.