Ulinka napisał 2010-07-27 00:37:34Kamila2010 napisał 2010-07-26 23:32:58Ja grosiaki zawsze mam do wydawnia.ale wkurza mnie takie coś jak babka ma do zapłaty np.5,40 a daje całe 100zł pytam się może ma pani drobniej a ona że nie(chociaż widzę że w portfelu ma 10zł)nic tylko chce rozmienić.ja później muszę się prężycz żeby wydać.
Muszę przyznać, że czasem tez tak robię. Nie zdawałam sobie sprawy, że może to byc kłopot dla sprzedawcy
Może to być czasem kłopot, zwłaszcza po otwarciu sklepu, albo po rozpoczęciu przez kasjera pracy.
Przykład:
godzina 8:00. Mam powiedzmy 200zł w dziesiątkach i dwudziestkach.
Pierwszy klient, godz. 8:05- zakupy na kwotę 7,98zł. Płaci setką, wydaję 92,02zł (oczywiście w dwudziestkach i dziesiątkach, bo pięćdziesiątek jeszcze nie mam).
Drugi klient, godz. 8:08- zakupy na 4,95zł. Płaci pięćdziesiątką, wydaję 45,05zł.
Trzeci klient, godz. 8:09-zakupy na 1,59zł (chleb). Płaci setką, wydaję 98,41zł (pięćdziesiątka jedyna poszła).
Czwarty klient, godz. 8:10- zakupy na 5,75zł. Płaci pięćdziesiątką- pytam, czy nie będzie drobniej, bo nie mam tyle dziesiątek i dwudziestek- odpowiedź- nie mam, ale może chce Pani drobne? (po co mi "drobne", skoro ten bilon to akurat mam?). Odmawiam, wydaję 44,25zł, z czego 10- dwiema piątkami. Zamawiam rozmienienie drobnych. Zanim dostanę-
Piąty klient, godz. 8:11- zakupy na 50,72zł. Pytam o te 72 gr, albo złotówkę (wtedy wydałabym pięćdziesiątką, którą akurat jedną jedyną mam). Słyszę, że nie ma klient, mówię, że albo wydam Mu piątkami, albo będzie musiał poczekać chwilkę- i gotowa awantura, bo jakim prawem NIE MAM???
Wbrew pozorom- przynajmniej raz a tydzień taka sytuacja- jeśli pracuje się na rano...