Zakładam wątek w którym będziemy mogły pisac o wszystki i o niczym :).
Zapraszam do II części "GADEK SZMATEK" :).
Mam nadzieję, że będzie równie miło jak w I części .
3....2...1.... START !
16 grudnia 2012 11:35 | ID: 878124
Dziewczyny wiem, że o czymś mówicie, ale nie mam pojęcia o czym?
Żanetko i Joasiu też życzę dużo zdrówka!! Moja Dośka też dalej ma katar żółtozielony i kaszel i naprawdę nie wiem kiedy to się skończy. Idziemy w poniedziałek do pediatry - zobaczymy co powie, ale i tak zostawiam Dorcię w domu.
Zdróweczka dla Dorotki!!!!
Nie chcę pisać, ani wnikać, bo pewni ludzie tego nie chcą, a ja muszę i chcę uszanować Ich wolę...
16 grudnia 2012 11:36 | ID: 878126
no ale coz zyc trzeba jakos....
16 grudnia 2012 11:38 | ID: 878128
Ja uciekam kochani. Obiadek czas dokończyć, bo pewnie chłopaki niedługo będą:) Miłej niedzieli!!!
16 grudnia 2012 11:39 | ID: 878130
zmykam i ja
do potem
16 grudnia 2012 11:44 | ID: 878131
Zdróweczka dla Dorotki!!!!
Nie chcę pisać, ani wnikać, bo pewni ludzie tego nie chcą, a ja muszę i chcę uszanować Ich wolę...
Żanetko ja też szanuję decyzję by o czymś nie rozmawiać, ale wobec tego nie rozumiem po co pisać takie niedomówienia? Jak nic to nic i staramy się żyć dalej omijając sytuację. Ja znająć siebie pewnie bym rozmawiała o tym wciąż i wciaż by rozpracować swoje uczucia i dzięki temu przejść nad tym do porządku dziennego. Ale każdy inaczej to przechodzi i każdy ma do tego prawo i tyle.
Nie wiem tylko, czy ten katar i kaszel to kestia zdrowia niestety... już sama nie wiem...
16 grudnia 2012 11:47 | ID: 878134
Zdróweczka dla Dorotki!!!!
Nie chcę pisać, ani wnikać, bo pewni ludzie tego nie chcą, a ja muszę i chcę uszanować Ich wolę...
Żanetko ja też szanuję decyzję by o czymś nie rozmawiać, ale wobec tego nie rozumiem po co pisać takie niedomówienia? Jak nic to nic i staramy się żyć dalej omijając sytuację. Ja znająć siebie pewnie bym rozmawiała o tym wciąż i wciaż by rozpracować swoje uczucia i dzięki temu przejść nad tym do porządku dziennego. Ale każdy inaczej to przechodzi i każdy ma do tego prawo i tyle.
Nie wiem tylko, czy ten katar i kaszel to kestia zdrowia niestety... już sama nie wiem...
Artiko, a robiliście Dorotce testy na alergię?
16 grudnia 2012 11:52 | ID: 878137
No nie bo laryngolog stwierdził, że tu wszystko wkazuje ewidentnie na przerośnięty migdał, który nie wyrabia z infekcjami i dlatego jest ten wciąż zielony katar i wywoływany z tego kaszel.
16 grudnia 2012 12:43 | ID: 878146
No nie bo laryngolog stwierdził, że tu wszystko wkazuje ewidentnie na przerośnięty migdał, który nie wyrabia z infekcjami i dlatego jest ten wciąż zielony katar i wywoływany z tego kaszel.
O matko....Wy się macie... A jakieś leczenie zastosował wobec tego.... Bo postawienie diagnozy to jednak za mało, przecież trzeba pomóc dziecku...
16 grudnia 2012 16:19 | ID: 878193
No nie bo laryngolog stwierdził, że tu wszystko wkazuje ewidentnie na przerośnięty migdał, który nie wyrabia z infekcjami i dlatego jest ten wciąż zielony katar i wywoływany z tego kaszel.
O matko....Wy się macie... A jakieś leczenie zastosował wobec tego.... Bo postawienie diagnozy to jednak za mało, przecież trzeba pomóc dziecku...
Żanetko oczywiście że stosujemy tyle, że wydaje mi się nie do końca trafione to leczenie i 14 stycznia poproszę o inne. Z tego co zrozumiałam to do czerwca się dowiemy czy leczenie podziała czy jednak jak będzie ciepło to Dośka pozbędzie się operacyjnie migdała.
PS. Mam ochotę na kawę, ale nie mam ochoty potem nie spać i mam zagwozdkę co z tym fantem teraz zrobić...
16 grudnia 2012 16:34 | ID: 878197
No nie bo laryngolog stwierdził, że tu wszystko wkazuje ewidentnie na przerośnięty migdał, który nie wyrabia z infekcjami i dlatego jest ten wciąż zielony katar i wywoływany z tego kaszel.
O matko....Wy się macie... A jakieś leczenie zastosował wobec tego.... Bo postawienie diagnozy to jednak za mało, przecież trzeba pomóc dziecku...
Żanetko oczywiście że stosujemy tyle, że wydaje mi się nie do końca trafione to leczenie i 14 stycznia poproszę o inne. Z tego co zrozumiałam to do czerwca się dowiemy czy leczenie podziała czy jednak jak będzie ciepło to Dośka pozbędzie się operacyjnie migdała.
PS. Mam ochotę na kawę, ale nie mam ochoty potem nie spać i mam zagwozdkę co z tym fantem teraz zrobić...
Oby wszystko Wam się poukładało, bo nie ma nic gorszego, jak dziecko choruje.... Tulam Was mocno!!!!
A kawki nie pij, lepiej zrób sobie capucinko:)))
16 grudnia 2012 16:53 | ID: 878210
No nie bo laryngolog stwierdził, że tu wszystko wkazuje ewidentnie na przerośnięty migdał, który nie wyrabia z infekcjami i dlatego jest ten wciąż zielony katar i wywoływany z tego kaszel.
O matko....Wy się macie... A jakieś leczenie zastosował wobec tego.... Bo postawienie diagnozy to jednak za mało, przecież trzeba pomóc dziecku...
Żanetko oczywiście że stosujemy tyle, że wydaje mi się nie do końca trafione to leczenie i 14 stycznia poproszę o inne. Z tego co zrozumiałam to do czerwca się dowiemy czy leczenie podziała czy jednak jak będzie ciepło to Dośka pozbędzie się operacyjnie migdała.
PS. Mam ochotę na kawę, ale nie mam ochoty potem nie spać i mam zagwozdkę co z tym fantem teraz zrobić...
Oby wszystko Wam się poukładało, bo nie ma nic gorszego, jak dziecko choruje.... Tulam Was mocno!!!!
A kawki nie pij, lepiej zrób sobie capucinko:)))
Kochana ja prawdziwą piję naprawdę od święta, bo taka mimo mojego niskiego ciśnienia wykończyła by mi serduszko i dlatego normalnie to ja piję jak to mówi moja "teściowa" popłuczyny kawy z mlekiem, albo takie 3w1 biedronkowe ;)
16 grudnia 2012 19:11 | ID: 878232
No nie bo laryngolog stwierdził, że tu wszystko wkazuje ewidentnie na przerośnięty migdał, który nie wyrabia z infekcjami i dlatego jest ten wciąż zielony katar i wywoływany z tego kaszel.
O matko....Wy się macie... A jakieś leczenie zastosował wobec tego.... Bo postawienie diagnozy to jednak za mało, przecież trzeba pomóc dziecku...
Żanetko oczywiście że stosujemy tyle, że wydaje mi się nie do końca trafione to leczenie i 14 stycznia poproszę o inne. Z tego co zrozumiałam to do czerwca się dowiemy czy leczenie podziała czy jednak jak będzie ciepło to Dośka pozbędzie się operacyjnie migdała.
PS. Mam ochotę na kawę, ale nie mam ochoty potem nie spać i mam zagwozdkę co z tym fantem teraz zrobić...
Oby wszystko Wam się poukładało, bo nie ma nic gorszego, jak dziecko choruje.... Tulam Was mocno!!!!
A kawki nie pij, lepiej zrób sobie capucinko:)))
Kochana ja prawdziwą piję naprawdę od święta, bo taka mimo mojego niskiego ciśnienia wykończyła by mi serduszko i dlatego normalnie to ja piję jak to mówi moja "teściowa" popłuczyny kawy z mlekiem, albo takie 3w1 biedronkowe ;)
No to weź wypij normalną i zobaczysz co się będzie działo... Będzie dobrze:) A te 3w1 też lubię z biedronki:))Ale to jedynie wtedy, gdy mam juz przesyt kawki normalnej:))
16 grudnia 2012 20:05 | ID: 878254
haloo halllooo co taka cisza
16 grudnia 2012 20:24 | ID: 878268
haloo halllooo co taka cisza
... no cisza... ale i nie ma z czego się cieszyć... ech...
16 grudnia 2012 20:54 | ID: 878289
haloo halllooo co taka cisza
... no cisza... ale i nie ma z czego się cieszyć... ech...
Hej... Głowa do góry!!! Tulam Ciebie Grażynko...
16 grudnia 2012 20:58 | ID: 878294
haloo halllooo co taka cisza
... no cisza... ale i nie ma z czego się cieszyć... ech...
Hej... Głowa do góry!!! Tulam Ciebie Grażynko...
Dziękuję Żanetko ale ja nie ze swojego powodu smutna jestem... od wczoraj mnie trzyma... U nas na razie wszystko dobrze.
16 grudnia 2012 21:00 | ID: 878296
haloo halllooo co taka cisza
... no cisza... ale i nie ma z czego się cieszyć... ech...
Hej... Głowa do góry!!! Tulam Ciebie Grażynko...
Dziękuję Żanetko ale ja nie ze swojego powodu smutna jestem... od wczoraj mnie trzyma... U nas na razie wszystko dobrze.
jak my wszyscy-tez smutni...
ale zyc dalej jakos trzeba;-(
16 grudnia 2012 21:00 | ID: 878298
haloo halllooo co taka cisza
... no cisza... ale i nie ma z czego się cieszyć... ech...
Hej... Głowa do góry!!! Tulam Ciebie Grażynko...
Dziękuję Żanetko ale ja nie ze swojego powodu smutna jestem... od wczoraj mnie trzyma... U nas na razie wszystko dobrze.
Wiem, o co chodzi... Ja tez od wczoraj jakaś taka jestem, że miejsca sobie znaleźć nie mogę... Wiem, powiecie, że takie życie.... Dla mnie to jednak wielka niesprawiedliwość...
16 grudnia 2012 21:03 | ID: 878302
haloo halllooo co taka cisza
... no cisza... ale i nie ma z czego się cieszyć... ech...
Hej... Głowa do góry!!! Tulam Ciebie Grażynko...
Dziękuję Żanetko ale ja nie ze swojego powodu smutna jestem... od wczoraj mnie trzyma... U nas na razie wszystko dobrze.
Wiem, o co chodzi... Ja tez od wczoraj jakaś taka jestem, że miejsca sobie znaleźć nie mogę... Wiem, powiecie, że takie życie.... Dla mnie to jednak wielka niesprawiedliwość...
tak taz Zaneta
16 grudnia 2012 21:05 | ID: 878305
haloo halllooo co taka cisza
... no cisza... ale i nie ma z czego się cieszyć... ech...
Hej... Głowa do góry!!! Tulam Ciebie Grażynko...
Dziękuję Żanetko ale ja nie ze swojego powodu smutna jestem... od wczoraj mnie trzyma... U nas na razie wszystko dobrze.
Wiem, o co chodzi... Ja tez od wczoraj jakaś taka jestem, że miejsca sobie znaleźć nie mogę... Wiem, powiecie, że takie życie.... Dla mnie to jednak wielka niesprawiedliwość...
tak taz Zaneta
Ale trzeba żyć dalej...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.