Moja mama nazywa mojego tate ,,gadżeciarzem,, W każdą sobotę zmierza rano na plac tylko po to by zaszaleć. Kupuje lampkę albo latarkę albo wieszaczek do łazienki albo ramkę na zdjęcia. Cokolwiek byle by coś kupić. Pamiętam że jak byłam mała wszystko zbierał nawet starą spłuczkę bo wierzył że kiedys może się przydać. Z kolei ja wszystko wyrzucam a potem się martwie bo mogło się przydać.A Wy? osoby Wam bliskie?