Zainspirowana wpisem w blogu postanowiłam założyć niniejszy wątek.
Czy zdradzicie jak u Was wygląda kwestia spania ?
Czy w Waszym małżeńskim/ narzeczeńskim łożu macie jedna wspólną kołdrę, czy może jednak w myśl zasady każdy sobie rzepkę skrobie, żeby nikt nikomu nie zabierał macie 2??