Mianowicie chodzi mi o pytanie dlaczego boimy się śmierci?! Po długich rozmyślaniach, rozmowach, mogę przytoczyć kilka argumentów:
Po pierwsze, boimy się tego, ponieważ nie chcemy odchodzić od naszych bliskich, rodzin, przyjaciół, których lubimy, kochamy. Jakby nie było - to z nimi na co dzień się spotykamy i żyjemy.
Następnym argumentem może być to, że sami do końca nie wiemy gdzie trafimy, niebo albo piekło. Każdy boi się tego jak tam będzie? Czy faktycznie będzie tak jak mówi się o tym na ziemi, czy jakoś inaczej?
Ostatnią rzeczą, jaka mi przychodzi na myśl, jest to, iż jeśli odejdziemy, a posiadamy rodziny to, kto będzie ich utrzymywał, czy dadzą sobie radę? Albo kto będzie się nimi opiekował? To są najczęstsze odpowiedzi na to pytanie, ale zdarza się tez, że człowiek nie jest przygotowany na śmierć pod względem duchowym, chodzi mi o nieczyste sumiennie.
A !! Jeszcze jedno: boimy się, ponieważ nie wiemy, kiedy śmierć nadejdzie, czy przyjdzie w dzień, czy niepostrzeżenie w nocy.
A jak jest u WAs?