Odpowiedź na #1
kiedyś stałam sobie pod taką wiatą, tylko na dworcu kolejowym i czekałam na pociąg
w pewnym momencie pani siedząca na ławeczce zapaliła papierosa
wszyscy zaczęli na nią krzywo spoglądać, ale nikt się nie odezwał
w końcu powiedziałam jej, że pod wiatą jest zakaz palenia i powinna się przenieść
przez chwilę udawała, że w ogóle mnie nie słyszy, a później odpowiedziała, że jak mi nie pasuje, to mogę sobie pójść gdzie indziej!
dobrze, że po chwili nadjechał pociąg, bo nie wiem co bym jej zrobiła
byłam wtedy w ciąży, a hormony nastrajają mnie bojowo