6 lipca 2009 15:43 | ID: 34364
6 lipca 2009 19:48 | ID: 34390
6 lipca 2009 19:55 | ID: 34395
6 lipca 2009 20:01 | ID: 34397
racja mężczyźni są bardziej "życiowi". Nie zdarzyło mi się, zeby jakiś facet wchodzący do sklepu przede mną nie przytrzymał drzwi kiedy wjeżdżam z wózkiem. Pełna kulturka. Zauwazyłam też , że kobiety baaaardzo rzadko przepuszczą mamusie z wózkami na "pasach".
6 lipca 2009 23:44 | ID: 34440
Och, no bo nie spotkałyście mnie na swojej drodze Nie tak dawno pomagałam kobiecie ztargać wózek po schodach w bloku, bo widziałam że sama się zabiera do tych akrobacji. Może dlatego że sama mam dziecko i wciąż pamiętam, jak to jest... A z facetami też różnie bywa, za czasów zaawansowanej ciąży prawie zemdlałam w kościele i mąż mnie wyprowadzał na zewnątrz, ale wcześniej przez pół godziny stałam na mszy w dzikim tłumie obok ławek i nikomu nie przyszło do głowy, żeby mi miejsca ustąpić. Ludzie chyba ogólnie są nieczuli i wolą nie widzieć i nie słyszeć, co się dzieje wokół.
7 lipca 2009 08:49 | ID: 34457
7 lipca 2009 10:10 | ID: 34477
7 lipca 2009 12:04 | ID: 34505
7 lipca 2009 12:23 | ID: 34510
7 lipca 2009 17:38 | ID: 34545
ostatnio szłam z wózkiem do banku wtargałam małego po schodach ludzie przy bankomacie się nie zainteresowali bo przecież kolejka by im przepadła na schodach wyprzedził mnie starszy pan i zamiast przytrzymać drzwi to zatrzasną je przed samym wózkiem :/ no niestety w takim świecie żyjemy :/
a co do mężów to mojej koleżanki (też przy zagrożonej ciąży) kazał farbę ze ścian skrobać bo się do nowego mieszkania wprowadzili :/ (już nie wspomnę o wyciąganiu rąk do bicia i ciągłych awanturach) no ale wiedziała za kogo wychodzi :/
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.