-
1
usunięty użytkownik
2010-11-17 14:39:35
17 listopada 2010 14:39 | ID: 329805
A jak Wy radzicie sobie z pytaniami maluchów? Wyprowadzają Was z równowagi?
-
2
usunięty użytkownik
2010-11-17 16:45:32
17 listopada 2010 16:45 | ID: 329848
u nas jeszcze nie ma "dlaczego?" a jak się pyta po raz n-ty "cio to" i dobrze zna odpowiedź wystarczy że ja raz się go spytam "a co to jest" wtedy odpowiada i więcej nie pyta :))
-
3
monaaa71
Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46 .
Posty: 28735
2010-11-17 16:59:51
17 listopada 2010 16:59 | ID: 329870
z racji tego,że marcel mało mówi takich sytuacji nie mamy. natomiast pamiętam ciągłe "dlaciedo" mikołaja ;) trudno było go zaspokoić odpowiedzią i to dlaczego powtarzał i powtarzał ;) miało to swój urok ;)
-
4
madalenadelamur
Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 .
Posty: 3921
2010-11-17 17:09:02
17 listopada 2010 17:09 | ID: 329885
Pytania zadawane przez dzieci mogą byc dla nas niewygodne i trudne.
Ostatnio córeczka znajomej tak:
"Ja wiem dlaczego Tatuś z nami nie jest on mnie nie Kocha,ale to nic damy sobie rade".
Tak powiedziała 3 letnia dziewczyka.
Na początku pytała gdzie jest Tata,dlaczego go nie ma.Jednak doszła do takiego etapu w życiu,że zdała sobie sprawę,że Tatusia nie ma bo nie chciał.
-
5
usunięty użytkownik
2010-11-17 17:13:22
17 listopada 2010 17:13 | ID: 329888
pamiEtam te czasy. Teraz Miłosz od dawna tworzy już własne teorie i nasze odpowiedzi są przy nich tak banalnie nudne;)
-
6
oliwka
Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 .
Posty: 161880
2010-11-17 18:06:06
17 listopada 2010 18:06 | ID: 329910
U Oliweczki nie zauważyłam czegoś takiego, może dlatego, że dużo z nią się rozmawia, czyta , bawi itp. A może - nie ciekawią ją pewne sprawy, ot tak po prostu...
-
7
usunięty użytkownik
2010-11-17 18:35:50
17 listopada 2010 18:35 | ID: 329924
My przerabialiśmy ten etap... w sumie to nadal go przerabiamy
ale mnie nie irytują te pytania - wręcz cieszą. Lubię rozmawiać ze swoim synem
-
8
Sonia
Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15 .
Posty: 112855
2010-11-17 20:20:44
17 listopada 2010 20:20 | ID: 330029
Mnie takie pytania nie irytują. Cieszę się, że mały jest ciekawy świata:))) Mati wyrósł z tego wieku, że wciąż o coś pytał, ale mały jest bardzo dociekliwym dzieckiem. Ale lubię te nasze "rozmowy":)
-
9
usunięty użytkownik
2010-11-18 09:58:14
18 listopada 2010 09:58 | ID: 330296
Myślę, że ten okres pytań "dlaciego" i "cio to" i tak jest latwiejszy niż moment kiedy po słowie "dlaczego" pada pytanie do którego wg naszego mniemania dziecko nie dorosło. Albo takie co do którego my nie dojrzeliśmy by udzielis na nie odpowiedzi... i nigdy nie dojrzejemy. Są bowiem trudniejsze pytania niż dziesiątki słowek "dlaczego".
-
10
karasgreg
Zarejestrowany: 24-07-2010 08:33 .
Posty: 32
2010-11-18 11:01:09
18 listopada 2010 11:01 | ID: 330388
Ja jechałem kilka dni temu z moją siostrzenicą w wieku niecałych 3 lat i myślałem, że zwariuję od tych pytań "a dlaczego". Na szczęście po pół godzinie usnęła. Czy jest jakiś sprawdzony sposób na te pytania bo czeka mnie jeszcze podróż powrotna?
-
11
usunięty użytkownik
2010-11-18 11:05:06
18 listopada 2010 11:05 | ID: 330398
karasgreg napisał 2010-11-18 11:01:09Ja jechałem kilka dni temu z moją siostrzenicą w wieku niecałych 3 lat i myślałem, że zwariuję od tych pytań "a dlaczego". Na szczęście po pół godzinie usnęła. Czy jest jakiś sprawdzony sposób na te pytania bo czeka mnie jeszcze podróż powrotna?
ODPOWEIADAĆ!!!
-
12
usunięty użytkownik
2010-11-18 11:31:13
18 listopada 2010 11:31 | ID: 330424
ja wymiękam, jak Tośka po raz 15 przychodzi do mnie z ulotką z biedronki (teraz na topie jest "pomysły pod choinkę 2") i pyta "a co to?", przewraca stronę znów pyta, po chwili wraca do początku i znów pyta o to samo.
staram się odpowiadać na jej pytania tak, aby wyczerpać studnię pytań i aby cos z tego zostało w jej główce.
ale ona już sama sobie dużo odpowiada i tworzy własne teorie.
-
13
usunięty użytkownik
2010-11-18 11:38:56
18 listopada 2010 11:38 | ID: 330436
gochna napisał 2010-11-18 11:31:13ja wymiękam, jak Tośka po raz 15 przychodzi do mnie z ulotką z biedronki (teraz na topie jest "pomysły pod choinkę 2") i pyta "a co to?", przewraca stronę znów pyta, po chwili wraca do początku i znów pyta o to samo.
staram się odpowiadać na jej pytania tak, aby wyczerpać studnię pytań i aby cos z tego zostało w jej główce.
ale ona już sama sobie dużo odpowiada i tworzy własne teorie.
Zaczni Ty zadawać te pytania - zobaczysz jaka będzie dumna kiedy będzie mogła udzielić odpowiedzi. W pytaniach chodzi też o to by podzielić się wiedzą z rodziacami :)
U nas z gazetkami jest to samo :))))
-
14
usunięty użytkownik
2010-11-18 11:41:40
18 listopada 2010 11:41 | ID: 330440
a myślisz, że nie pytam?
w poniedziałek coś robiłam w szafce i wyciągnęłam jeden karton z ozdobami światecznymi.
efekt? Tośka z przejęcia aż purpurowa na buzi skakała wokól pudła i pytała "juś śom święta? juś ubiejamy choinkę?".
-
15
usunięty użytkownik
2010-11-18 11:46:38
18 listopada 2010 11:46 | ID: 330447
Oj, Julka juz od kilku dobrych miesiecy zasypuje nas pytaniami typu: dlaczego? po co? jak?
Czasami brak mi odpowiedzi, kiedy np. pyta, dlaczego krowa jest czarna albo dlaczego jest jesień? Ale staram sie dopowiadać na wszystkie pytania!
Raczej częsciej te "dlaczego" mnie potrafia rozbawić niz zirytować!:))))
-
16
usunięty użytkownik
2010-11-18 12:37:19
18 listopada 2010 12:37 | ID: 330552
Oj zadaje, zadaje. Czasami jestem już poirytowana tymi pytaniami, zwłaszcza jak odpowiedz Maj już zna. Czasami odpowiadam, a czasami nie mam juz sił.
Wiem, że to ważne dla dziecka, ale ja też mam czasami słabsze dni
-
17
soniavenir
Zarejestrowany: 19-01-2010 17:22 .
Posty: 1183
2010-11-18 13:47:45
18 listopada 2010 13:47 | ID: 330642
A ja uwielbiam rozmawiać z moją 4,5 letnią Alusią. I już nie moge się doczekać, kiedy Majuśka zacznie gadać. Dla mnei rozmowy z dzieckiem są naprawdę odkrywcze. Dzieci ucza nas nieskażonej wrązliwości i ciekawości świata. Dlatego staram się na wszystkie mniej lub bardziej skomplikowane pytania odpowiadać rzeczowo i kompetentnie.
-
18
soniavenir
Zarejestrowany: 19-01-2010 17:22 .
Posty: 1183
2010-11-18 13:48:54
18 listopada 2010 13:48 | ID: 330644
I jeszcze jedno - po to się ma dzieci, żeby je wychowywać. A rozmowa jest naczelną metodą wychowawczą.