Justyna mama Łukasza napisał 2010-11-21 12:40:12Mama Julki napisał 2010-11-21 09:52:05 aśka r napisał 2010-11-21 07:53:08 Mama Julki napisał 2010-11-20 18:46:27 Justyna - jestem tego samego zdania. Przyzwyczajenie do luksusu moze być zgubne...
Myślę że nie chodzi o przyzwyczajenie do luksusu (
kwestia jeszcze co ktoś uważa za luksus) tylko często żeby zarobić cokolwiek to ludzie coś poświęcają i wraz ze zdobywaniem kolejnych środków na często potrzebne rzeczy rośnie skorupa która ma ochronić to co się zdobyło z jakimś tam wysiłkiem. Poza tym często ludzie biorą na całe życie kredyty żeby coś mieć a wtedy muszą gonić za pieniądzem ponieważ bank się nie będzie pytał czemu nie ma na ratę.
No własnie. Ja za luksus nie uważam kupna mieszkania za kredyt pod hipotekę! Uwazam to za duze ryzyko, odpowiedzialnosć i brzemię na całe życie. Oczywiscie rozumiem ludzi, którzy tak robią, bo samam miałam takie plany, ale los je zweryfikował.
Luksus to zarabianie kilkudzisieciu tysiecy miesięcznie, dom z basenem i wczasy na Majorce co roku. W naszym kraju luksus dotyczy głównie ludzi tv, polityki i biznesmenów. A ich rodziny jak wiadomo, często maja probemy: rozwody, kłopoty z dziećmi itp.
Ja też mialam na myśli taki luksus. Też nie mam swojego mieszkania i wiem jak to jest.Luksus gdzie naprawdę kasy jest full, dzieci maja opiekunki a rodzice korzystają z życia ile się da, Dużo tu można pisać znam wiele tak pustych i próżnych osób które myślą że jak zafunduje dziecku super zajęcie to będzie szczęśliwe, a ja caly wczorajszy ranek grałam z synem w gry planszowe i uważam ten czas za mile spędzony. A ten kto ma kase zapisze dziecko na kolejne zajęcia.
oj ja mam taki własnie luksus codziennie na spacerze. mijam posiadłosci za 2 metrowym murem który ciagnie sie i ciągnie- kto wie ile tu kosztuje metr ziemi to po długości ogrodzenia odgadnie kogo na nie stac. cóz miejscowość jest z tych porównywalnych do Konstancina. kto miał tu ziemie to nawet jego wnuki nie będą musiały pracować...
za to rewia mody, samochodów, wysokie ceny, i sklepy do których nie ma poco wchodzic.
no i w szkole podział na tych co mają i "resztę" .tylko że mnie jest szkoda tych bogatych dzieciaków, mają wszystko prócz rodziców, dostaja rzeczy a nie uczucia, mają gosposię nianie, ogrodnika ale też nieobecnych rodziców
a ja marzę o choćby maleńkim ale własnym domu, kawałku trawnika i zebysmy byli zdrowi -to mój luksus..
z mazur brakuje mi bardzo sąsiadów którzy wpadną na kawę, spojrza na posesje gdy wyjedziemy itp. tacy zwykli, normalni. swoich sąsiadów na ogól widuję gdy wyjezdżają samochodami ze swoich bram.... okazuje sie że czasami dobry sąsiad to tez luksus...