Wystarczyłoby zebrać stare pieniądze sprzed wymiany, zarówno monety jak i banknoty - do końca roku jeszcze można wymienić - i wysłać. Wszyscy Polacy posiadają stare pieniądze na ok 170mln nowych złotych.
170mln / 40mln = 4zł25gr
Myślę, że każdy z was posiada stare pieniądze. A 4zł 25gr to dla was jest ogromny wydatek?
Wszystko co robimy dla innych powraca do nas podwójnie. A Jezus pozostawił nam pewną zasadę i wzór do naśladowania: „I jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, czyńcie im tak samo."
Do was nie mam żadnych pretensji, tylko w tym momencie pokazuje to religijność Polaków.
Oto fragment blogu pewnej polki mieszkającej w USA:
Tak, do pastora mozesz przyjsc. Co wiecej, mozesz poprosic go o prywatne odwiedziny. Gdy jestes chory- mozesz do niego zadzwonic. Gdy potrzebujesz pomocy- on chetnie przyjdzie aby cie wesprzec duchowo i materialnie. Cala wspolnota wesprze cie materialnie. Wyobraz sobie, ze straciles prace a twoja zona jest ciezko chora i nie ma kto zarobic na utrzymanie dzieci. Nie jestes sam. Wspolnota zbierze pieniadze, przyniesie je do ciebie. Ktos posprzata ci w domu, ktos ugotuje ci obiad. To nie sa historie zaslyszane od znajomych. To jest to, czego doswiadczylam ja i moja rodzina. To jest prawda.
Zapisujac sie do kosciola deklarujesz sume pieniedzy, ktora dobrowolnie bedziesz wplacal kazdego miesiaca. Zazwyczaj jest to 10% twoich dochodow. Juz widze jak wszyscy gorliwi katolicy lapia sie za glowy i ubolewaja "na co, po co". Dzieki tym datkom kosciol dziala, rozwija sie i jest istotna czescia twojego zycia. Dzieki tym datkom mozesz pojsc na basen lub silownie nalezaca do twojego kosciola. Dzieki tym datkom nie musisz w calosci placic za pogrzeb lub wesele- kosciol zaplaci i pomoze wszystko zorganizowac.
Nie jestes sam.