"Dziś ucze się miłości dojrzałej. To już nie tylko fascynacja drugą osobą i namiętność, ale głębokie przywiązanie i wzajemne zrozumienie. Kiedy przed Bogiem wyznawaliśmy sobie z mężęm miłość, zupełnie nie zdawaliśmy sobie sparwy z trudu, jaki nas czeka. (...) Pewne jest (...), że miłość jest trudną sztuką, wymagającą poświęćenia i wielu wyrzeczeń. Trzeba się jej uczyć przez całe życie i pielęgnować ja, bo nic nie jest nam dane na zawsze." - przeczytałam w książce "Siedem kobiet w poszukiwaniu wartości" autorstwa Klubu Kobiet Sukienka.
A jaka jest Wasza miłość? Czym jest dla Was miłość dojrzała? Czy można pielęgnować miłość tak, aby nawet po latach czuć wzajemna fascynację, tak jak na początku? Czy po ślubie/po latach zwiazku Wasze uczucia się zmieniły? Jestem ciekawa Waszych opinii.