jagienka napisał 2010-06-12 19:11:30Jakoś nigdy do mnie nie przemawiały takie przepowiednie... To samo odczuwam w stosunku do np. Nostradamusa... Gdyby człowiek umiał przepowiedzieć przyszłość i koniec świata cały Boży plan wziąłby w łeb, bo Jezus powiedział, że nie znamy ani dnia ani godziny, więc po co się zadręczać takimi tekstami...? No chyba, że czyta się je jako wakacyjną lekturkę w nudne upalne dni... Ale ja nawet wtedy nie czytam...
Bo przepowiednie mają to do siebie, że z reguły pisane są po faktach, które rzekomo miały przepowiedzieć...
Niektóre z wersji przepowiedni królowej Saby powstały dopiero pod koniec XIX wieku, więc nic dziwnego, że dokładnie oddają przeszłość. Zreszta takich baśni od zarania dziejów produkowano na kopy, a potem przejmowały je kolejne ludy i adoptowały do swoich potrzeb. Piecioksiąg Mojżeszowy Pisma Św. jest prawie w całości zerżnięty od Babilończyków i Egipcjan (poza opisem rytuałów).
Dla mnie wszelakie przepowiednie to takie starożytne "urban legends". Ale jak ktoś chce wierzyć, czemu nie?