Trudny temat, ale spróbuję coś dodać...
To może na początek wojskowi.
Fakt, emerytura po 40 latach- ale jaka? 40 % ostatniej pensji. Są dodatki za np. służbę na froncie, dorobić też można- właśnie- ile?
"Emeryt wojskowy ma prawo dorobić sobie do emerytury, podobnie jak emeryt "cywilny". Ile może dorobić do emerytury, ustala co roku minister obrony narodowej. Od 1 marca br. kwota ta wynosi (razem z emeryturą) do 3769,80 zł brutto. Jeśli zarobi więcej - świadczenie zostanie zawieszone.
Uwaga! Jeśli zarobi ponad 2029,90 zł (ale mniej niż 3769,80 zł) - emerytura zostanie zmniejszona."
http://www.zzsflorian.pl/pokaz.php?id=198
Czyli jak Mariusz miałby jako emeryt np. 3800zł brutto (dodatki za sapera, itd.), to już w ogóle dorobić by nie mógł, bo świadczenie zawieszą, a co to jest 3800zł brutto, jeśli ktoś wcześniej zarabiał więcej i spłaca teraz przyznany kredyt na dom?
Nie wspominając o tym, że nerwy i przeżycia też taki emeryt ma inne, niż my...
Część więc tych wojskowych emerytów nie pobiera świadczenia, bo zarabia więcej nadal pracując, np. w budowlance- ich składki nie będą szły do ZUSu, ale do tej ich wojskowej kasy, chociaż nie pracują już w wojsku.
Dużo więcej mogą dorobić emerytowanie policjanci.
"Policjanci mogą do emerytury dorobić. Ale muszą uważać na limity:
** Jeśli dorobią do 70 proc. średniej pensji, mogą spać spokojnie. Nie stracą z emerytury ani złotówki.
2. Jeżeli przekroczą 70 proc. średniej pensji, świadczenie będzie zmniejszone. O ile? O tyle, ile przekroczyli określony limit, jednak nie więcej niż o 25 proc. emerytury.
3. Największe potrącenia czekają tych, którzy przekroczą limit 130 proc. średniej pensji. Wówczas ich świadczenie będzie zmniejszone o 25 proc.
Zgodnie z danymi prezesa GUS za I kwartał 2009 r. przeciętne wynagrodzenie wynosiło 3185,61 zł. 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia - 2229,92 zł, 130 proc. zaś - to 4141,29 zł. Funkcjonariusz "bezkarnie" może osiągnąć przychód do 2229,92 zł. Jeśli go przekroczy, to emerytura będzie zmniejszona. Nawet o jedną czwartą, gdy dorobi ponad limit 4141,29 zł."
http://www.fzz.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=288:-emerytury-mundurowe-do-poprawki-&catid=2:aktualnoci&Itemid=54
Taki policjant emeryt bez zawieszenia świadczenia może "wyciągnąć" nawet koło 7 tys. brutto (z emeryturą). Ale to się wzięło jeszcze z czasów PRL-u, bo nie było zbyt wielu chętnych do pracy w milicji, musieli jakoś ludzi zachęcić.
I tu by się naprawdę przydały jakieś poważne cięcia...
Co do KRUSu...
Temat "rzeka", bo wystarczyło kupić sobie trochę ziemi, płacić składki, prowadzić działalność gospodarczą, żeby zarabiać "na czysto" więcej niż reszta społeczeństwa. Ale powoli i to się zmienia. Są już duże ograniczenia w możliwości dorobienia, nie będzie im też tak łatwo emeryturę dostać
http://www.rp.pl/artykul/55626,423692_Tysiace_stracily_prawo_do_emerytur_z_KRUS.html
http://www.rp.pl/artykul/55626,440733_Rolnicy_traca_na_interpretacji_KRUS.html
choć niektórzy mogą dostać "podwójna"
http://www.rp.pl/artykul/336134_Czasem_przysluguje_emerytura__z_KRUS_i_ZUS.html
KRUS miał kiedyś sens, za czasów PRLu- wtedy rolnicy dostawali różne dopłaty, mieli dużo przywilejów, bo byli niemalże motorem całej gospodarki, dziś tzw. "rolnicy", czyli młodzi ludzie opłacający składki w KRUSie i prowadzący własną działalność, "doją" nas i nasze składki. Tym powinno państwo zająć się w pierwszej kolejności. Moim zdaniem- jeśli ktoś należy do KRUSu i opłaca tam składki, to nie powinien mieć możliwości dorabiania, albo powinien dorabiając opłacać adekwatny ZUS (nie tylko powyżej jakiejś kwoty).