24 marca 2009 14:07 | ID: 18044
25 marca 2009 21:51 | ID: 18198
25 marca 2009 22:33 | ID: 18200
26 marca 2009 10:33 | ID: 18236
Oprócz wspomnianych wcześniej zabaw podwórkowych w które uwielbiałam się bawić była jeszcze - gra w kapsle - tor robiło się w piaskownicy z różnymi zawijasami i przeszkodami po drodze, dużo trudniej było gdy tor był np. po krawężniku oczywiście jak się wypadło z toru wracało sie na wcześniejsze miejsce. - gra w nożna - polegała na wbiciu noża w ziemię opierając jego czubek o różne miejsca na naszym ciele , tj. z paluszka, łokcia, ramienia, brzuszka, brody, noska, czółka itp. - gra w gumę, wszędzie gdzie się dało , najlepiej między przerwami w szkole - gra w klasy , rzucało się szkiełko, kamyk do okreslonego kwadratu i po kolei do każdego kolejnego, a potem skakało się to na dwóch, potem jednej nodze po tych kwadracikach - pamiętam również jak robiłam sekrety w ziemii wkładając do niej np. płatki kwiatków potem przyrywało się ziemią , wbijało sie jakiś patyczek, żeby na drugi dzień nie było problemu z odnalezieniem. - strzelanie z procy ( przez siebie zrobionej) do okreslonego punktu A pamietacie grę w Państwa na ziemi rysowało się okrąg podzielony równo dla wszystkich graczy i to były nasze Państwa, każdy wybierał sobie nazwę, następnie wytypowana osoba rzucała patyk wywołując jedno z Państw, trzeba było odgadnąć ilość kroków żeby nadepnąć na patyk, jeśli się trafiło odkrajało się kawałek ziemi przeciwnika W domu była gra w okręty, na inteligencję ( na losową literkę wypisywało się nazwy państw, miast, rzek, zwierząt, imion, itp.) Ale się rozczuliłam, to były czasy, nie ma szans żeby nasze dzieci wróciły do takich zabaw.
26 marca 2009 10:34 | ID: 18238
26 marca 2009 12:05 | ID: 18250
Zaczęłam sie jeszcze zastanawiać i przypomniałam sobie jeszcze w takie zabawy jak
Gra w karty - kuku, makao ( ale zasad już nie pamietam), jako mała dziewczynka z dziadkiem w pokera - ja na zapałki, a dziadek dawał mi zarobic grosiaki.
A i na akrobacjach trzepaku spędzało się dużo czasu, np. zwisając głową w dół, łażeniem po drzewach, czy po kałużach i błocie po deszczu. Na wsi u babci najfajniejsze były zabawy na sianie czy powrót z krowami z pastwiska przez całą wieś ulicą i klepanie jej patykiem co chwilę kiedy się zatrzymała żeby cos pochrupać - to były przeżycia.
26 marca 2009 12:35 | ID: 18262
26 marca 2009 13:10 | ID: 18267
26 marca 2009 13:12 | ID: 18268
26 marca 2009 22:09 | ID: 18311
26 marca 2009 22:40 | ID: 18320
27 marca 2009 07:12 | ID: 18336
27 marca 2009 15:23 | ID: 18361
29 marca 2009 18:54 | ID: 18519
31 marca 2009 13:37 | ID: 18704
3 kwietnia 2009 11:06 | ID: 19106
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.