akceptacja nastolatki
- Zarejestrowany: 19.02.2018, 16:16
- Posty: 3
Dzień dobry,
ja szukam. Nie wiem czy dobrze trafiłem ale spróboać mozna i tutaj.
Jestem facetem, mam własne dzieci, ale zamierzam się związać z Kimś kto ma nastoletnia córkę.
Chodzi o to że odnosimy wrażenie,że Ona mnie przestała akceptować.
Na tym tle też dochodzi do konfliktów pomiedzy matką i córka. Znaczy to nie było tak że tego nie było dotychczas, ale teraz mamte wrażenie, że ja odgrywam tutaj jakąś rolę.
Starałem sie byc uzyteczny dl Obu Pań. Starałem sie wymyslić aktywności w których jestem dobry (aktywność fizyczna ale nie będę precyzował tutaj jaka - żadna zdrożna oczywiśćie). Obecnie cokolwiek nie zaprioponuje to jest odmowa: narty, kino, podwózka przy powrocie do domu - nic. Uprzedzę wszsytkie pytania - nie mam żadnych wrednych inklinacji, kocham Jej matke i będę dążył do ślubu. Ale to jest córka, jedyna...
Nie chcę i chyba nie powinienem nikomu "nadskakiwać", ale jak sie odnosić?
Zapewne jakis strach przed utrata matki tu wchodzi w grę, ale ja ani nie mam zamiaru "zabrać" ją całą dla siebie, ani nawet nie sądzę żeby to było mozliwe - to jest Jej jedyna córka, związek emocjonalny jest bardzo widoczno, trudno sie dziwić, przeciez ja tez mam dzieci, tylko że innej płci, i trochę już starsze...
To jak?
Dobrze trafiłem?
"Pomożecie"? ;)
Pozdrawiam
Alcybiades
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Witam! Przyznam że trudne zadanie przed tobą i zapewne wymajające wiele cierpliwości. Z nastolatkami nie jest łatwo jednak myslę że nie jesteś bez szans. Może trzeba czasu, zżycia się może długich rozmów, wspólnych wyjazdów. Jednak czas i cierpliwość jest tu zdecydowanie wskazana.. Może musisz wzbudzić zaufanie..
Nic nie piszesz o ojcu dziewczyny..? Może to tu jest jakaś przyczyna..
- Zarejestrowany: 19.02.2018, 16:16
- Posty: 3
Dzień dobry.
Rozstali sie gdy była jeszcze malutka - za jego przyczyną. Jest w zasadzie w pełni wychowan przez Matkę. Z ojcem widuje sie raz w miesiacu przez 5 godzina. Wraca czasami apatyczna, czasami pobudzona. Jest skryta, nie okazuje uczuć, małomówna. Ale zdolna i pracowita w sensie nauki.
Czasa, cierpliwość. Tak, zdaje sobie sprawę że to potrzebne, ale odnoszę wrażenie było lepiej i sie pogorszyło, dlaczego?
Udawało mi sie klika razy je "wyciagnąć" w teren, był uśmiech, mniemam że zadowolenie.
A teraz? Żadna propozycja z mojej strony nie jest przyjmowana.
Wiem, dziewczyny w tym wieku mogą być... himeryczne. Mam tego świadomość. Tylko nie chciałbym przegapić momentu całkowitego odrzucenia mnie. Mogę sie mylić, jak każdy, w ocenie siebie. Bardzo mi zależy na naszych relacjach. Wiem że jak Ona bedzie zadowolona (chociaż tyle) to i Matka bedzie, a na tym mi zależy ogromnie.
Czy to może byc zazdrość o Matkę?
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
To może być i zazdrość ale i obawa.. może nawet strach, może mieć pretensję do własnego ojca ale i do wszystkich facetów, bo go nie było w jej życiu co dla dziewczynek jest szczególnie ważne. Myslę że jeśli wystarczy Ci cierpliwości możecie stworzyć całkiem fajną rodzinkę
- Zarejestrowany: 19.02.2018, 16:16
- Posty: 3
Witam.
Chwilę z Nimi byłem :)
Cóż, zdam sie na czas. Nic innego mi nie pozostaje.
Dziekuje za uwagi... marzy mi sie taka "fajna rodzinka" :)
Pozdrawiam
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Witam.
Chwilę z Nimi byłem :)
Cóż, zdam sie na czas. Nic innego mi nie pozostaje.
Dziekuje za uwagi... marzy mi sie taka "fajna rodzinka" :)
Pozdrawiam
Ja bym też poczekała.. nic na siłę.