Czy moje uzależnienie jest poważne? - Forum

zrob sobie prosty test, postaraj się nie pic wogóle zadnego alkoholu przez miesiac, jeśli nie będzie cie ciagnac do niego to wszystko jest w porządku, jednak czytając twoja historie przypuszczam ze bedziesz sie z tym strasznie meczyc, nawet jesli dasz rade wytrzymac ten miesiac to zaraz pozniej rzucisz sie na winko

Miałam koleżankę, która też miała podobny problem. I ona twierdziła, że jest uzalezniona. Ja tez tak uważam. I uważam, że Ty jesteś już uzależniona czyli pijesz nałogowo. To nic , że Twoim zdaniem pijesz mało. Pijesz bardzo często i swoje życie uzalezniasz od kilku lampek wina. I nie potrafisz już inaczej relaksować się. 

Myślę, że powinnaś powinnaś zwrócić się o pomoć do terapeuty. Jeszcze nie jest za póxno. 

Właśnie dlatego boję się przestac. Boje się, że już się uzależniłam i nie mam nad tym kontroli. Jak odstawię te kilka kieliszków i będzie mnie ciagnąc do alkoholu, będę miała potwierdzenie, że jestem alkoholiczką. Nie chce tego wiedzieć!

Dlaczego nie chcesz tego wiedzieć? Wstydzisz się? Wiele, bardzo wiele osób ma teproblemy. A tylko niewiele ma odwagę przyznać się do tego i decydują się na leczenie. I wygrywają z nałogiem. Bo , ze można wygrać , to wiem z doświadczenia. Mam bardzo bliską osobę. która jest niepijącym alkoholikiem. Nie było lekko, ale dał radę. Fakt, ze ma wsparcie we mnie. 

Mam też koleżanki, świetne dziewczyny, które poradziły sobie z tym nalogiem. Ale przyznały się do tego i poszły na terapię. I ukończyły ją.

Wiem, że bez alkoholu życie jest piękne i można wspaniale funkcjonować. No, może towarzysko jest dużo mniejsze. Ale i temu można zaradzić. Trzeba znależć sobie ulubione zajęcie. 

Wyparcie to jedna z pierwszych reakcji psychicznych na uzależnienie. Skoro jednak tu napisałaś, widać, że zaczynasz dostrzegać problem, zresztą sama piszesz że boisz się, że go już masz. Szczerze doradzałabym kontakt z psychologiem, psychiatrą lub po prostu z terapeutą, który zna się na problematyce uzależnien. Uwierz, im wcześniej zaczniesz działać tym lepiej. Jesli przeciągniesz problem w czasie, będzie Ci coraz trudniej rozpocząć terapię i tylko będziesz pogrążała się w nałogu. Nie wiem skąd jesteś, ale pomocy możesz spróbować poszukać przez {wymoderowano}  gdzie znajdziesz mnóstwo cennych informacji na temat samego procesu uzależniania się, dostępnych form leczenia i danych kontaktowych do osób i instytucji, które pomogą w walce z nałogiem.

Mi się wydaje, że nawet jedno piwo wieczorem może być już poważnym i groźnym uzależnieniem, jeśli człowiek nie wyobraża sobie dnia bez tego "rytuału". Ktoś już mądrze napisał wyżej - spróbuj kilka dni powstrzymać się od wypicia tych "kilku lampek". Jeśli będzie ci to sprawiało problem, nawet maleńki, to na twoim miejscu poszukałabym pomocy. I nikt nie mówi od razu o jakiejś poważnej terapii, bo myślę, że może wystarczyć nawet kilka zwykłych wizyt u psuchologa. 

u mnie zaczynało się podobnie, najpierw było kilka kieliszkow wina w weekendy, później doszlo wino w trakcie tygodnia, a na koncu zaczynałam dzień od dwóch setek wódki i tak funkcjonowałam przez blisko rok czasu, az skończyły się pieniądze i mama zmusila mnie do rozpoczęcia terapi. Teraz jest lepiej, więc radze zaczynaj jak najszybciej, żebyś nie wpadla w takie szambo jak ja.

Czyli jedynym słowem już jestem alkoholiczkom, ale tego sobie nie uświadamiam. Myślałam, ze coś takiego może spotkać kogoś innego, ale nie mnie. Zupełnie nie wiem co robic, ale w głowie kotłuje się tylko jedna myśl. Uciec od wsyztskich problemów i choć na chwilę o nich zapomniec.

No chyba lepiej nie ulegać.. może zamienić na przykład na kawałek sportu, bieganie, rowerek. Pomoże się rozładować, lepiej będzie się spało a mały zastrzyk adrenaliny pobudzi miło do działania.. ale uwaga to też uzależnia 

Lepsze takie niż powyższe...

ucieczka nie jest wyjściem, bo od problemu, z którym się teraz zmagasz, zwyczajnie nie uciekniesz, on Cię dogoni i prędzej czy później zniszczy. Poczytaj sobie o kolejnych etapach alkoholizmu. Na początku zawsze jest niewinnie i niby wszytsko mamy pod kontrolą. W tym serwisie {wymoderowano}  masz dokładnie opisana każda z faz uzależnienia wraz z informacją o tym, jakie sustoszenie w życiu i ciele robi alkohol w każdej z faz picia. Może to cie otrzeźwi i popchnie do działania

Nie wiem co wam odpisac. Wiem, że mam problem, ale jeszcze nie jestem gotowa na to żeby się leczyć. Spróbuje na razie tej metody z odstawieniem. Moze jednak moja silna wola nie jest taka słaba i dam radę... trzymajcie kciuki za mnie i za moja rodzinę i dzięki za słowa wsparcia.

Może na początek jakieś ograniczenie.. ale zostań z nami. Opowiedz jak sobie radzisz/ poradziłaś. Może twój sukces przyda się innym. Niestety takie mamy czas.. życie w pośpiechu i stresie, wielu sobie nie radzi..