Ledwie dwa dni temu był u nas wypadek, potrącenie pieszego. Skonczylo się groźne, helikopter zabrał rannego! Ale czy musiało tak się skończyć?! Byl juz wieczór, pieszy nie poboczem a brzegiem jezdni.mial na sobie ciemne ubranie i zero jakichkolwiek odblasków. Kierowca pewnie nie widział go wcale albo dostrzegł w ostatniej chwili!
Czy musiało tak się zdarzyć?
Czy pamietacie o odblaskach widocznych z daleka?