j.w... mam nadzieję że tak :) Więc po stracie tamtego maluszka po którym tak bardzo mnie pocieszałyście, powiedziałam że się nie poddam. i się nie poddałam, poszłam na drugi zabieg, leki brałam jak miałam nakazane i odpuściłam i o to 18 maja na teście pojawiły się dwie piekne krechy ;) później zrobiłam dwa razy bete była piękna, umowilam się na wizyte i się okazało że maluch jest, rośnie, rozwija się zdrowo a serducho bije jak dzwon ;) Łzy same leciały mi ze szczęścia!!!! To moja trzecia ciąza a dopiero pierwszy raz dane mi było usłyszeć serducho! dziś to już 8tc+3 i modle się, mam nadzieję że będzie już wszystko dobrze i doczekam swojego upragnionego dzidziunia!!!! :)