1 lutego 2010 08:47 | ID: 127041
1 lutego 2010 12:50 | ID: 127570
1 lutego 2010 12:58 | ID: 127608
1 lutego 2010 13:07 | ID: 127648
Bardzo ogólne informacje bardzo okrojone.
Ale uważam, że każda kobieta powinna znać swój organizm. To ułatwia zaobserwowanie i zdiagnozowanie wielu chorób, jest więc nie tylko pomocne przy planowaniu dziecka. Kobieta jest ze sobą 24 h/dobę, a lekarz widzi ją kilka - kilkanaście minut; jej obserwacje są cenne.
Potrafi to każda kobieta - zaburzony cykl, choroby - to nie jest przeszkoda. Jest to niesamowite i potrzebne źródło informacji dla niej samej.
Objawy płodności, znajomość cyklu - to jest wykorzystywane przy naturalnych metodach planowania rodziny. Tylko w wersji znacznie poszerzonej.
Dr Alina Lichtarowicz na jednej z konferencji dla kobiet, zapytała je kiedyś, czy są w stanie podać jej ostatnie dni płodne, które miały; konkretnie datami - kobiety były w szoku, o co pyta: ale jak to? to można? A przecież to ich organizm.
1 lutego 2010 17:36 | ID: 128056
Ja na moim kalendarzyku nie przejechałam się przez 5-6 lat. Doskonale wiedziałam kiedy mam dni płodne, jakie mam wtedy objawy itd. Miałam mega regularne cykle. Albo miałam szczescie albo faktycznie organizm chodził jak w zegarku. w każdym razie tym sposobem zaszłam w ciąże wtedy kiedy chciałam.
Dzis na taką metode sie nie zdecyduję, po ciazy juz nie wszystko tak trybi ale nadal wiem kiedy mam owulacje.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.