Wczoraj byłam w przychodzni leki dla dziecka siebie i męża przepisać, każdy ma inne oczywiście, wszystkie są do leczenia przewlekłego ze zniżkami i wogóle a pielęgniarka mi mówi, że dostali z NFZtu informację ,że moje dzieci nie mają ubezpieczenia. Wkurzyłam się na maksa bo już od roku są zarejestrowane przy ubezpieczeniu męża, ma on działalność gospodarczą więc sam rejestrował i sam składki opłaca. Mamy donieść potwierdzenie , kopie druków rejestrujących w zusie i potwierdzenie opłacenia składki bo inaczej nie zarejestrują nas do lekarza rodzinnego i recepty będą wystawiane pełnopłatne. Normalnie wyszłam z przychodni tak naładowana że jakbym do nfz trafiła to kogoś bym tam przestawiła. Niech nfz się sam z zusem kontaktuje i sprawdza a zapomniałam zus umył ręce i od nowego roku nie wystawia książeczek ani nic już nie potwierdza radź se płatniku sam my tylko twoje pieniądze chcemy.
A co do recept to leki mojej córci pełnopłatne są bardzo , bardzo drogie w przedziale 150 - 300 zł i co miesiąc trzeba dokupowac, ma astmę oskrzelową.
To tyle musiałam się wyżalić.
