Z tymi zakupami to różnie bywa. Z pełnym żołądkiem dość ciężko się chodzi, więc ja jakoś nigdy na zakupy nie wyruszam mega najodzona. Listę mam zawsze, ale to bardziej ze względu na to, abym niczego nie zapomniała kupić, a nie dlatego aby "byle czego" do koszyka nie wrzucić. A jeśli chodzi o stan konta... mam spory debet na karcie, kartę kredytową więc to mnie jakoś nie hamuje.
Dla mnie najważniejsza jest silna wola i postanowienie, że "PORA NA OSZCZĘDZANIE". Już kilka razy postanowiłam sobie, że w danym miesiącu (lub przez dwa kolejne miesiące) oszczedzam i żadnych "pierduł" nie kupuję i udawało mi się w tym wytrwać. Płaciłam tylko rachunki i kupowałam niezbędne rzeczy... nie macie pojęcia jak dużo można w ten sposób zaoszczędzić!