Nasze "Nas Troje"Kategorie: Rozwój, Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 397, liczba wizyt: 1314942 |
Nadesłane przez: Isabelle dnia 28-03-2011 09:43
....ruszam w poniedziałek! Jutro i w środę końcówka kontroli! Jutro komisja - tłumaczę się za rok ubiegły, w środę sesja na której nie będę bo muszę być na końcówce kontroli. Oby do piątku!
Dzwoniłam do ginekologa! Po 3 tygodniach miał być wynik cytologii. W lutym miałam pobierany wymaz ale nie ma jeszcze wyników!!! Bardzo sie boję! Jak skończyłam rozmawiać z gabinetem zauważyłam u siebie drżenie rąk! Świadczy to o stanie moich nerwów ogólnie. Czuję, że nie dam rady dłuzej żyć na takiej krawędzi!
Jestem po prostu potwornie zmęczona!
Dziś jak zwykle oststnio w pracy co najmniej do 17 będę bo po 15 mam spotkanie jeszcze.
Wiecie...marzy mi się weekend we dwoje by odzyskać spokój i równowagę...:)
DOPISANE!
Właśnie zadzwonili od tego ginekologa! WYNIK CYTOLOGII PRAWIDŁOWY! Pomyliły im się daty! Ale odszukali mój wynik i oddzwonili:)
No to wielkie UFFFFFFFF:)
Nadesłane przez: Isabelle dnia 23-03-2011 13:39
Zaczęłam widzieć światełko w tunelu...Że poradzę sobie z pracą i kontrolą....Dziś popłakałam się z bezsilności...Kolejny dzień muszę zostać do wieczora w pracy bo mam do piątku oddać projekt. To teramin ostateczny a napisaną mam połowę!
Nie dałam rady w trakcie dnia bo za dużo miałam spraw bieżących to muszę zawalić kolejne popołudnie. Czuję że tylko sypiam w domu. Michałka widzę rano godzinę i godzinę wieczorem zanim pójdzie spać. Nie wspomnę o mężu- widzę, że ma dość takiego systemu pracy...Wszystko na jego głowie – zakupy, obiad Michaś, dom...Dobrze, że trafił mi się facet, który nie ma problemu z pracami domowymi i opieką nad dzieckiem!
Musze się tu wypisać zanim siądę do drugiej części programu!
Miałam dziś trudną rozmowę telefoniczną. Zaczynam wierzyć, że są tacy urzędnicy bez serca i duszy...Urzędnicy dla których litera prawa ma silniejszą moc niż dobro człowieka!
Bo przecież prawo ma służyć ludziom a nie odwrotnie!
Po tym telefonie puściły nerwy i lawiną łzy popłynęły bezradności i bezsilności jeszcze z wściekłości na tą swoją bezsilność!
Wszyscy mówią wiosna?
Jaka wiosna?
Wychodzę z domu o 7 wracam o 18...cały dzień w murach ...tej wiosny nie mam czasu na wiosnę...
Nadesłane przez: Isabelle dnia 21-03-2011 12:40
Czuję się jak ta żyłka na kołowrotku! Naciąga się, naciąga...czy aby nie pęknie?
Boję sie zadzwonić i zapytać o wynik cytologii!
Jutro wraca kontrola! Trzy dni w tym tygodniu- wtorek, środa i piątek. W przyszłym tygodniu jeden dzień. Boję się o jej wynik ale przedemną jeszcze dużo wyjaśniania i tłumaczenia. Wierzę w to co robię- najbardziej boję się błędów które popełniam z niewiedzy.
Czwartek też zajety - posiedzenie TPD którego jestem członkiem.
I pogoda....niech choć ona mnie rozpieszcza....