Wzloty i upadkiKategorie: Żyj chwilą, Ślub i związek, Odchudzanie Liczba wpisów: 68, liczba wizyt: 180319 |
Nadesłane przez: Agnieszka K dnia 12-10-2015 10:50
Z soboty na niedzielę wydarzyło się coś co trudno mi wytłumaczyć.Rano w niedziele na siatce w moim ogródku wisiał garnitur cały w komplecie,kolor popiel.Stan wizualny dobry,widac ze noszony był.Wypytalam sąsiadów czy mi nie powiesili,ale nikt się nie przyznał.Po garniturze widać,że właściciel był postawny.Nie mam pojęcia kto i w jakim celu pozbył sie garnituru i to całkiem dobrej marki i dlaczego akurat to na mojej siatce powiesił.Zdaje sobie sprawe,że np.po pijanemu można robić różne rzeczy,ale chyba nikt o zdrowych zmysłach nie wyrzuca tak ubrań tym bardziej drogich firm.Jak.żyje 30l.to takich cudów nie widziałam...jestem też osobą wierzacom i akurat minęło 6 tyg.od śmierci ojca,więc różne myśli mi chodzą po głowie...nawet takie że ten ubiór ojciec przyniósł dla mojego chłopa...głupie te myśli ale nic nie potrafie wymyśleć...chociaż jasny garnitur bardziej z weselem mi się kojarzy niż z trumną.Może też to dziwne,ale dziwnie się czuje jak widzę ten garnitur,nie umiem tego wytłumaczyć,ale czuć coś złego od niego.Myślę żeby go spalić.Jeśli to miał być żart,to jest to kiepski dowcip bo ja się nie uśmiałam,a wręcz przeciwnie bo chodze i tylko myślę.
Nadesłane przez: Agnieszka K dnia 08-10-2015 17:32
Mój pojechał i przyjechał...A ja uczę się na prawko...Ale dzisiaj mnie coś olśniło i zdałam sobie sprawę,że lubię kobiety.Lubię ale w sensie że pociągają mnie fizycznie.Chyba orientacja mi się zmieniła...nie wiem co z tym zrobić.Nawet nie czuję pociągu do partnera.A sex...nie mam ochoty ani nie jest mi.dobrze.Coś się ze mną stało...Nie oruentuje się!!!
Nadesłane przez: Agnieszka K dnia 17-09-2015 22:38
Została podjęta decyzja,że mój znów wyjeżdża.I niestety...już w sobotę.Bardzo tego nie chce,ale nic nie mogę zrobić.Teraz gdy jest tak dobrze między nami to znowu musimy się rozstać.Normalnie płacze z tego powodu.Zostaniemy znowu sami z synemi matką niestety.I jeszcze do tego dochodzą dziwne głupie mysli,że ojciec do mnie przyjdzie jak będę sama.Wiem,że to głupie,ale boje się że duch mnie nawiedzi.To siedzi w mojej głowie,ale nie potrafie się wyzbyć tych głupich myśli.Natomiast w końcu wzięłam się za swoje życie i poszłam na prawo jazdy,bo jak nie teraz to już nigdy bym się nie zdecydowała.Więc teraz nauka...może i lepiej że będę sama,spokój do uczenia się przepisów.Jak zdam (w końcu to nastąpi) to jest szansa na przedszkole a dla mnie na prace.Trzeba się przyłożyć i zdać,a potem będzie już łatwiej.Tylko te głupie myśli o ojcu...co z tym zrobić to nie wiem...strach jest wielki przed zostaniem samej w domu.