Dzisiaj od rana naszło mnie na babkę z adwokatem z przepisu Marty (tylko po co tej babce adwokat bronił jej będzie czy co
) i zaczęłam działać. Studzi się teraz masa płynna ja oczywiście język już mam poparzony bo , no bo co , bo próbowałam gorącego, wiecie w końcu ten adwokat w sporej ilości tam jest. Pychotka nie dość że do ciasta toto idzie to jeszcze niecałą szkalnkę na polewę się zostawia. Jak ostygnie to do tego jajków trzeba nawrzucać ukręcić, mąkę z proszkiem do pieczenia i do foremki. Ja użyję swojej silikonowej co to babki kształtuje
. Po wyciągnięciu polewę tą co ją wcześniej zostawiłam mam polać na gorącą babę i posypać midgałami ale że ich nie mam to zastąpię orzechami laskowymi tylko je najpierw sparzę, obiorę ze skórki i zetrę na wiórki. A potem Wam zdjęcie zaprezentuję i powiem jak smakowała.
Obiad! Możecie się domyślić, że zupa będzie taka jak wczoraj biały barszcz, stoi sobie w spiżarni i czeka na odpowiednią godzinkę.
Drugie danie było szeroko analizowane i stystycznie sprawdzane, i wyszło nam z synem że dawno niczego mielonego nie było. Więc ja od razu myk do swoich przepastnych przepisów, które są w moich dokumentach pod hasłem Przepisy i sprawdzamy co tu jest. Pulpety w sosie chrzanowym ( z przepisu mojego tak bardzo lubianego Macieja Kuronia) ale nie syn się skrzywił więc lecę dalej. Gołąbki po meksykańsku z Waszych przepisów nie też nie wczoraj w sumie kapucha była. OK! udaję, że się nie wkurzam i przeglądam następne przepisy i co, i jest! Będzie to potrawa pochodzi z Campanii tej we Włoszech i nosi nazwę
Polpettone alla casalinga.
Jak to się robi, czytam i co tam jest pół kilo mięsa mielonego (ja dam kilogram) najlepiej pół na pół wołowe z wieprzowym, bułka, jajka , siekana pietruszka, wyciśnięty czosnek, tarty parmezan, sól, pieprz. Oprócz tego kilka plastrów szynki surowej wędzonej, dwie kulki mozzarelli i trzy jajka na twrdo. Dobra większość mam tego co nie mam jeszcze dokupię i po części sobie mogę już przygotowywać. Mięso mieszamy z bułką, jajkiem, pietruszką, czosnkiem, parmezanem i przyprawami. Bierzemy podłużną formę, taka blaszkę do pasztetu albo keksówkę jak kto ma i naoliwiamy ścianki oliwą ( no bo przecież to włoski przepis) wykładamy pół mięska i robimy małe zagłębienia, wktóre wkładamy szynkę następnie jajka na twardo. Na to wszystko układamy mozzarellę pociętą w paski/plastry. Ręsztą mięsa zakryć szczelnie wszystko i poutykać palcem żeby się z tym dolnym mięskiem połączyło. Polać łyżką oliwy i piec w piekarniku 190 st. przez 45-50 minut. To się jeszcze okaże czy tyle.
Dorabiamy do tego sos. Masełko rozpuściś na to mąkę posypać dodać śmietany, soli, czosnku i do wyboru: chrzan, musztardę, borówki, koperek lub pietruszkę. Ziemniaczki gotowane chyba będą najbardziej wskazane i
alle salute.