Nasze "Nas Troje"Kategorie: Rozwój, Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 397, liczba wizyt: 1315209 |
Nadesłane przez: Isabelle dnia 08-03-2011 09:24
Znalazłam dziś o poranku 50 złotych na moim laptopie! Mąż zostawił! Myślicie że to na prezent z okazji DNIA KOBIET
....tak ja też tak myślę...jadę po pracy do "Świata korali"
Nadesłane przez: Isabelle dnia 07-03-2011 10:45
I już na wysokich obrotach! Praca rozdzielona! Ja swoje też sprawdzam i dopinam dokumenty których brakuje! Kontrolujący w podobnej jak moja placówce zrobili 2000 stron kopii dokumentów!
Przyjeżdżają DOKŁADNIE ZA TYDZIEŃ!
Weekend w sumie przeleżałam- adrenalinka puściła i okazało się, ze osłabłam. Nie nadawałam sie do niczego. Wzięłam to wczoraj na karb przeziębienia ale to nie to bo dziś czuję sie dobrze! Ogólna niemoc mnie dopadła! Jak dobrze, ze mam męża, który okryje kocem jak potrzeba... I nie robi wyrzutów, że leżę odłogiem i nic nie robię!
Bałam się, że ta niemoc zostani mi na dziś! Jednak na szczęście adrenalina wróciła i czuję się względnie! Strach dodaje mi sił
Dziś po południu spotkanie z księgową więc pewnie w okolicach 18 w domu sie pojawię!
Miłego dnia robaczki!
Nadesłane przez: Isabelle dnia 04-03-2011 16:35
Postanowiłam dzisiejszego wieczora nie myśleć o tych wszystkich złych rzeczach które maja nadejść:)Zaprosiłam meża na pizzę ale..Mężulo przyniósł niepokojące wieście ze swojej pracy. Miał umowę do końca lutego. Firma przedłużyła mu do końca roku na szczęście...Nie jest jednak u nich dobrze. Zapowiadają bezpłatne dni bo nie mają zleceń...Zastój na rynku...
Nie dziwiłam się więc że nie miał ochoty na świętowanie dziś wolnego mojego popołudnia. Przyjechaliśmy do domu i zjedliśmy coś na szybko:);)
Nadal więc firmowa przyszłość Centa jest niepewna...i moja firmowa też...Wiecie mimo wszytsko wierzę, że musi być dobrze choć wiem, że moja wiara niewiele pomoże:)
Nie chce myśleć co by było gdybyśmy oboje znaleźli się bruku! W naszym regionie naprawdę nie ma pracy.A jak jest to przy taśmie w fabryce a tam ani ja ani Cent sie nie nadajemy. Za słabi fizycznie jesteśmy.
Ups..miało powiać optymizmem a ja zakopuję się czarnowidztwie!
Ps. Z półek na książki też nici! Stolarz wycenił na 1.500 złotych - musielibyśmy się oprzeć o kredyt a tego nie chcemy! Pozostaje więc uzbierać:) A to może z rok albo i więcej potrwać;)
A ja i tak mam dobry humor! Pierwszy raz od tygodnia mam dziś wolne popołudnie:)