Jeszcze w marcu byliśmy świadakmi jak to Doda święciła triumfy w procesie przeciw "Super Expressowi", który musiał zapłacić jej za to, że opublikował zdjecie piosenkarki na którym nie miała dolnej części bielizny. napisałam trochę o tym tutaj: http://familie.pl/Blogi-1-31/b2p954,Majtki-Dody-warte-25-tysiecy.html...
Każdy kto myślał (tutaj przyznam, że zaliczałam się do tego grona), że to koniec "afery-majtkowej-dodowo-superexpresowej" był w błędzie... Okazuje się bowiem, że "Super Express" został szczęśliwym posiadaczem ekspertyzy, z której wynika, że zdjecie które opublikował nie zostało zmanipulowane Photoshopem... Idąc dalej tym tropem bulwarówka twierdzi, że Doda kłamała, że miała majtki i za to domaga się od niej przed sądem 50 tysięcy złotych na cele charytatywne
Tajemnica majtek Dody to dla mnie taka anty-tajemnica poliszynela - wszyscy o niej mówią, ale nikt nie wie jak było naprawdę