gru
2024
2012-04
2012-05
2012-06
2012-07
2012-08
2012-09
2012-10
2012-11
2012-12
2013-01
2013-02
2013-03
2013-04
2013-05
2013-06
2013-07
2013-08
2013-09
2013-10
2013-11
2013-12
2014-01
2014-02
2014-03
2014-04
2014-06
2014-07
2014-08
2014-09
2014-10
2014-11
2014-12
2015-01
2015-02
2015-05
2015-06
2015-07
2016-07
2017-02
2017-03
2017-05
2017-07
2017-09
| ||||||
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 |
9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 |
Nasza codzienność...Kategorie: Żyj chwilą Liczba wpisów: 261, liczba wizyt: 442569 |
Nadesłane przez: Sonia dnia 16-05-2013 20:49
Dziś była wywiadówka. Poszłam z duszą na ramieniu, bo chłopcy nie mieli wpisanych wszystkich ocen..Poza tym, w tamtym półroczu bardzo się rozczarowałam i byłam njiemile zaskoczona. A dziś??? Muszę powiedzieć, że mam mądrych, pilnych i ambitnych synów!!!! Pani u jednego i u drugiego nie mogła się nachwalić;) Aż urosłam z dumy:) Ależ było mi przyjemnie wysłuchiwać pochwał pod adresem chłopaków!!! Jestem z nich bardzo dumna!!!! Będziemy pilni dalej, bo do końca roku już niewiele zostało...To, co dziś usłyszałam to miód na moje serducho...Moje kochane chłopaki!!!!
I tylko jeden incydent zakłócił dzisiejszy dzień... Sąsiadka miała jakieś pretensje do mnie....Nie wiem, o co jej chodziło...Najpierw była u nich policja...Chyba chciała na mnie wyladować swoje nerwy...
Ale dzień zaliczam do udanych pomimo tego, że ktoś strasznie próbował mi go popsuć;) Mam to gdzieś;)))
Nadesłane przez: Sonia dnia 14-05-2013 19:43
Niedobrze u nas. Chłopcy chorzy. Nie ma tragedii, ale do lekarza się wybrałam. Mati załatwił krtań, a u Patryka zaczyna się gardło. Dostaliśmy leki i czekamy, aż bedzie lepiej. No cóż..Wychodzi sobotni orlik w deszczu...Ale cóż, zawody w szkole najważniejsze. Nieważne, że w zawodach biorą udział 4 osoby..Reszta ma siedzieć i moknąć!!!! A padało w sobotę niewąsko,a do tego zimnica okropna była..
Poza tym, ze mam nerwa, że przez tak błahy powód mam chore dzieci to ok. Dzionek nam minął, jak z bicza strzelił...
Marzę o chwili spokoju, bo czasem nie mam czasu w spokoju wypić kawy. Ciągle jest coś do zrobienia, wciąż mam jakieś plany, jakieś normy, które sobie narzucam.... A mówią, że robota nie zając...I, że robota kocha głupich...Też racja:))) Chyba czas olać niektóre sprawy i usiąść w spokoju:)))
Nadesłane przez: Sonia dnia 10-05-2013 14:55
Minął nam ten tydzień nie wiem,kiedy... Jak ten czas leci!!!! Lato w pełni, choć w sumie to jeszcze wiosna:) Ale nie narzekam na pogodę, bo sporo prac "polowych" popchnęłam do przodu:) Niektóre warzywka mam już na wierzchu. Resztę dosiałam dziś. Mogłoby popadać choć troszkę.
Ogólnie jest ok, samopoczucie dobre, a tego obawiałam się najbardziej. Często w maju łapały mnie ataki astmy, i te duszności... Ale w sumie zyję spokojniej, i to chyba "zapobiegło" tym wszystkim objawom... I dobrze.
No i weekend w pełni... Jeśli pogoda dopisze, to może dzis zrobimy grilla? Któz to wie???