gru
2024
2012-04
2012-05
2012-06
2012-07
2012-08
2012-09
2012-10
2012-11
2012-12
2013-01
2013-02
2013-03
2013-04
2013-05
2013-06
2013-07
2013-08
2013-09
2013-10
2013-11
2013-12
2014-01
2014-02
2014-03
2014-04
2014-06
2014-07
2014-08
2014-09
2014-10
2014-11
2014-12
2015-01
2015-02
2015-05
2015-06
2015-07
2016-07
2017-02
2017-03
2017-05
2017-07
2017-09
| ||||||
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 |
9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 |
Nasza codzienność...Kategorie: Żyj chwilą Liczba wpisów: 261, liczba wizyt: 442507 |
Nadesłane przez: Sonia dnia 03-09-2013 10:15
Ostatnio brakuje mi na wszystko czasu... Zaczęła się szkoła, chłopcy potrzebują więcej uwagi. Do tego zaprawy. No i w weekendy mnie nie ma. Oszaleć można... Mam nadzieję, że wszystko się unormuje. Pierwszy tydzień szkoły zawsze u nas tak wygląda;) Ale chłopaki chętnie do szkoły dziś poszli i to mnie cieszy:) Mati i Patryk mają zdecydowanie mniej godzin lekcyjnych w szkole, niż rok temu. I dobrze. Dziś młody kończy już o 11.50. Niedługo będę się zbierać po Niego.
Popołudnie zarezerwowałam dla siebie. I koniec, kropka. Dziś mam sajgon do południa, ale za to po południu będę się byczyć:) Odpoczynek się należy:)
Nadesłane przez: Sonia dnia 26-08-2013 16:45
Tak w skrócie wygląda u nas poniedziałek. Przez weekend byłam w pracy, chłopaki z Mężem. Dobrze, że mam tę pracę, zawsze trochę się zarobi. W następną sobotę jadę również, w niedzielę chyba też. Jeszcze dziś po obiedzie odsypiałam zarwane noce:)
Młody pojechał jeszcze do moich Rodziców na wakacje. Wykorzystuje ostatnie dni. W środę wraca, i jedzie Mati. Mąż w pracy, a Mati nie ma zajęcia. Nudzi Mu się.
Ja dziś intensywnie sprzątałam. Chłopaki co prawda sprzątali, gdy mnie nie było, ale musiałam posprzątać "po swojemu":) Poza tym wzięłam się za pranie pościeli, póki pogoda dopisuje. Dziś u nas piękny dzień, więc trzeba korzystać. Oby taka pogoda utrzymała się jak najdłużej.
Nadesłane przez: Sonia dnia 19-08-2013 17:19
Byłam w sobotę w pracy. Było dobrze, tylko nogi mi wysiadały. To jednak 24 godziny chodzenia, czasem trzeba nieźle przyspieszyć i z chodzenia robi się niezły bieg. Ale jest ok. Wczoraj wogóle nie spałam, bo chyba byłam za mocno zmęczona. Ale wieczorem jak padłam, to jak niemowlak:))) Mam nadzieję, że następna sobota znów bedzie pracowita:) Oby:)
Wypłata wydana, chłopcy do szkoły zaopatrzeni. Jest nieźle.
Poza tym dziś fatalnie się czuję.... A jeszcze naszło mnie na robienie buraczków.... Właśnie je gotuję, ale robić chyba będę jutro. Dziś nie dam rady. Tak mnie głowa boli, że szok!!!! Chyba ciśnienie wariuje:( Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej:)