Zabiegana MarzycielkaKategorie: Rodzicielstwo, Rozwój, Zainteresowania Liczba wpisów: 55, liczba wizyt: 150078 |
Nadesłane przez: witaminkaa dnia 02-11-2011 23:53
Po wczorajszym strachu, dzisiaj noc trochę zarwana, Szymon spał niespokojnie. Wstał w złym humorze i już taki dzień był do niczego.
Mało tego zrobił kilka kałuż i myślałam że całę staranie na marne, ocknął się po 3 razie że chyba już do ncniczka umie. Spać oczywiście nie chciał, poszliśmy na spacer. Ciągle wpadał w histerię. Mam czasami wrażenie że mnie nienawidzi.... Opdałam z sił dzisiaj.
Dzień zakończył się wesoło szalał w liściach:)
Zdjęcie z spaceru przed obiadowego:
Nadesłane przez: witaminkaa dnia 02-11-2011 07:51
Wczoraj poszliśmy na cmentarz i wszystko było ok, w pewnej chwili Szymon zrobił się smutny na twarzy, nic nie mówił, szybko sie ciemno zrobiło, ale było mnóstwo światełek i dużo ludzi... nie pomyślałam że to dla niego nowa sytuacja... Tuż przed wejsciem do autobusu tak zaczął płakać że zrozumiałam szybko iż nie za póno tam pojechaliśmy, nie było to dla niego miłe... póniej budził się kilka razy w nocy.... :((((
Nadesłane przez: witaminkaa dnia 01-11-2011 01:55
Mamy w planach po wczesnym obiedzie jechać autobusem na cmentarz. Póżniej wracamy bo mąż musi wrócić do pracy po południu. Staram się cieszyć że bedziemy razem do południa:)
Szymon robi ogromne postępy z pożegnaniem pieluszek:) Naprawdę zaskakuje mnie swoją samodzielnością!