Świat oczami dwulatkaKategorie: Rodzicielstwo, Podróże, Rozwój Liczba wpisów: 57, liczba wizyt: 125771 |
Nadesłane przez: ewelka21 dnia 24-08-2011 17:43
Hura! Zowu cudowan pogoda!Całe przedpołudnie spędziłysmy z mamą na dworze.Najpierw poszłysmy na spacer, a póżniej na plac zabaw. Gdy już wracałyśmy do domu udałyśy się na małe zakupy i namówiłam mamę na napój z króliczkiem.Mama nie była zadowolna z mojego wyboru, ponieważ dla niej słodkie kolorowe napoje jedynie szkodzą.Ale ja tak się upierałam ,że w końcu się zgodziła. Bo kto by się przejmował co jest w środku, skoro na opakowaniu widnieje taki śliczny zwierzak?:)
Po powrocie do domu udałam się na drzemkę. Na początku wydawało mi sie , ze wcale nie chce mi się spać, ale gdy tylko przyłożyłam głowę do poduszki od razu zasnęłam...
Dziś na obiad była moja ulubiona zupa - kalafiorowa i wątróbka z ziemniakami. Drugie danie samkowało mi trochę mniej, ale zjadłąm prawie całą porcję bo dziś przecież jadę na basen i muszę mieśc dużo siły na pływanie...:)
Nadesłane przez: ewelka21 dnia 21-08-2011 17:05
A miało być tak ciepło...Gdy rano wyjrzałam przez okno wydawało mi się, że dziś będzie piękny, upalny dzień...Cieszyłam się, że być może uda mi się namówić rodziców na wyjazd nad jezioro...Ale tata szybko rozwiał moje plany:,,-Ale zimno!"-powiedział wychodząc z balkonu ,,-Chyba dziś będzie musiał wustarczyć nam jedynie basen...Co ty na to POluniu?"-zapytał zwracając się do mnie.,,-Może być"-powiedziałam choć nie urywałam wcale swojego żalu z powodu nie możności wykąpania się w jeziorze.
Dziś śniadanie robił tata. Przygotował wszystkim pyszną jajecznicę. Tak bardzo mi smakowała, że poprosiłam o dokładkę.Tata był przeszczęsliwy!
Po śniadaniu wybraliśmy się do kościoła. Trochę mi się nudziło, tym bardziej, że zaraz po mszy Św.mielismy jechać na basen.Ale dzielnie wytrwałam do końca.,,-No, teraz możemy się pakować"-powiedział tata. Pobiegłam więc po swoj strój kąpielowy i ulubiony ręcznik. ,,-Jestem gotowa!"-krzyknęłam i udałam się do wyjścia.
Wypad na basen jak zwykle okazał się niezwykle udany.I choć największa zjeżdżalnie była zamknięta toi tak byłam zadowolna. Mama mowi,że niedługo będę plywac lepiej od niej:) Ten wyjazd tak mnie zmęczył,że zaczyęłam przysypiac już w samochodzie. Teraz więc poloże się chwilę i odpocznę.Miłego dnia!:)
Nadesłane przez: ewelka21 dnia 18-08-2011 10:01
Nareszcie piękna pogoda! Jeszcze wczoraj było tak potwornie zimno a dzisiaj taka zmiana! Mama mówi, że byc może uda nam się jeszcze wyjechac nad morze.Ostatnio bowiem zamiast na plaży większość wolengo czasu spędzałam na basenie...
Po śniadaniu postanowiłam od razu wyjść na spacer.,,-Mamo pójdziemy do parku?I na plac zabaw?I na lody?"-zapytałam.,,-Oczywiście"-odparła z uśmiechem mama. Ubrałam się wiec szybciutko i po chwili byłysmy już na dworze.,,-Ale przyjemnie ciepło"-pomyślałam patrząc w słońce...
Najpierw udałysmy się do parku.Tam mogłam biegac do woli. Ale zamist tego wolałam tym razem huśtac się na huśtawce. Po paru minutach poszłyśmy więc na pobliski plac zabaw.Huśtałam się, zjeżdżałam na zjeżdzali, kręciłam na karuzeli, budowałam babki z piasku...
Na koniec poszłysmy na lody,ale tak naprawdę byłam już zbyt zmęczona aby je jeść.,,-Mamo,chcę już wracać do domu"-powiedziałam. PO chwili leżałam już w wygodnym łóżeczku...