On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 525228 |
Nadesłane przez: anetaab dnia 19-11-2011 22:52
Dokładnie rok temu= 19 listopada 2010 zgłosiłam się do szpitala w celu wydania na świat mego potomka. :)
A że dziecię było oporne i się na świat wcale nie pchało, to mimo iż po terminie wspaniale czuło się w moim brzuszku.
Finał nastąpił dopiero 25 listopada.
Czyli jeszcze tylko 6 dni do Jakubowych 1 urodzinek.
Nadesłane przez: anetaab dnia 14-11-2011 21:30
Jakież było moje zdziwienie gdy podcazas beztroskich zabaw odkryłam przyczynę ostatnich Kubusiowych humorków.
To, że idą dolne 2 wiedziałam, ale nie przypuszczałam, że winowajców jest więcej.
A tu moim matczynym oczom ukazała się połowa zębolka, którego się jakoś nie spodziewałam.
Przyjmuję więc, że przyczyną marudzenia są jednak ponownie zęby...zawsze to jakieś wytłumaczenie :).
Nadesłane przez: anetaab dnia 13-11-2011 21:51
Nie wiem co dzieje się z moim dzieckiem, za to mam wielką nadzieję że to przejściowe.
Stał się mega marudny i płaczliwy.
Są chwile , że to cudowne i pogodne dziecko z uśmiechem od ucha do ucha, ale większość czasu przeżywam katorgi, płacze i marudzi bez żadnego powodu, abo po to by coś wymysić.
Uwielbia się kąpać, a ostatnio zdarza mu się histeryczny spłacz jak Go włożę pod prysznic, że nie wspomnę, że zaczał też bać się mycia głowy, niemalże mi wczoraj wyskoczył z brodzika, uwiesił mi się mocno na szyi i płakał, a mi Go było tak szkoda, a musiałam mu spłukać szampon :(.
Latem uwielbiał wszelkie jeżdżące samochodziki w marketach czy na plaży, dziś popłakał się w niebogłosy gdy chciałam Go uszczęśliwić i wrzuciałam magiczną 2 złotóke a samochodzik zacząl kołysanie.
Przerabiamy też okres pilnowania mnie niemal na kazdym kroku, jak znikam mu z oczu to mamuje przestraszony.
I o ile ja jakoś wytrzymuję, bo przecież muszę, to rodzice chwilami wymiękają i tak naprawdę dopiero kiedy to Oni zauwazyli , że sie zrobił taki marudny to i ja na to zwróciłam uwagę, a nie wiem co robić... :(