Od słodkich, przez słone, aż do kwaskowatych – Polska obfituje w produkty regionalne o różnych smakach. Warto choć raz w życiu ich spróbować i choć nie muszą być jedyną motywacją do tego, by udać się na rodzinną wycieczkę, warto ze skosztowania tych tradycyjnych produktów lub potraw na ich bazie nie rezygnować.
ANDRUTY KALISKIE: te przepyszne wafle są produkowane już od I poł XIX wieku. Ich niesamowity smak uzyskany jest dzięki prostemu połączeniu mąki, oleju rzepakowego i odrobiny cukru. Lekkie i smakowite są doskonałą przekąską podczas zwiedzania Kalisza i okolic.
BRYNDZA PODHALAŃSKA: to miękki ser zazwyczaj koloru białego. Bryndza jest słona i pikantna, czasami wyczuwalny jest smak ostry lub kwaśny. Wszystko bowiem zależy od jakości owczego mleka lub dodatku mleka krowiego.
„PIĘKNY JAŚ”: bardzo popularna w Dolinie Dunajca duża fasola z której robione są różne przetwory. Możecie wybrać kiełbasy z fasolą, pasztety, rolady, a nawet pierogi z takim farszem. Niegdyś pędziło się na bazie tej fasoli wódkę.
KARP ZATORSKI: w okolicy Zatora od lat hoduje się karpie i plotka głosi, że właśnie tutaj smakują najlepiej. Legenda mówi, że historia zatorskiego karpia sięga średniowiecza. Podaje się go w tym regionie na różne sposoby. Miłośnicy ryb nie będą zawiedzeni zwiedzaniem tych okolic.
KRUPNIOKI ŚLĄSKIE: Przypominają nieco z wyglądu kaszankę. Są to odkręcane, o okrągłym przekroju batony po 15-25 cm w naturalnych osłonkach. W środku znajdziemy farsz z mięsa wieprzowego wraz z podrobami, skórami z dodatkiem kaszy. Krupnioki różnią się jednak tym, że aż 85% ich zawartości stanowią składniki pochodzenia zwierzęcego. Do farszu często dodawany jest pieprz ziołowy, majeranek oraz czosnek.
PIEREKACZEWNIK: można go zjeść na Podlasiu. Pierekaczewnik to wypiek o wyglądzie zewnętrznym przypominającym skorupę ślimaka. Taki wygląd otrzymuje się dzięki nakładaniu zwiniętych w rulon warstw rozwałkowanego ciasta, które są przekładane są farszem słodkim lub mięsnym. Polecam spróbowanie obu wersji. Delicje!
REDYKOŁKA: nazywana „młodszą siostrą” oscypka. Jest to rodzaj sera wytwarzany na Podhalu, zresztą często z oscypkiem mylony. Radykołka wykonywana jest z resztek bundzu pozostałego po wyrobie oscypka. Ma od niego mniej intensywny smak.
SUSKA SECHLOŃSKA: w miejscowej gwarze „suska” oznacza tyle co suszona, a „sechlońska” z kolei, bo pochodzi od miejscowości Sechna (gmina Laskowa w Małopolsce). Właśnie w Sechnie od dawien dawna panuje zwyczaj suszenia śliwek. Mogą być one podawane bez lub z pestką. Śliwki są nie tylko suszone, lecz także lekko podwędzane. To nie taka zwykła śliwka. Smakuje rewelacyjnie zarówno sama, jak i w wielu potrawach.
WIELKOPOLSKI SER SMAŻONY: w wielkim skrócie to twaróg smażony na maśle z dodatkiem soli. Jednak proces jego wytwarzania jest niezwykle skomplikowany i wymaga precyzji. Ta tradycja od wieków panuje w Wielkopolsce. Prawdopodobnie zaczęli osiedlający się tu niegdyś Niemcy lub Holendrzy.
WIŚNIA NADWIŚLANKA: na przełomie lipca i sierpnia w pasie nadwiślanym od Ożarowa do Lipska zbiera się tę odmianę wiśni. Kiedy raz spróbujecie wykonanego z niej lekko kwasowego soku po prostu będziecie pod wrażeniem!
Oczywiście nasza lista się nie kończy. Można do niej dodać regionalne kiełbasy, miody, czy jabłka. Z nimi jednak częściej się spotykamy w regionalnych restauracjach, na miejscowych targach i festynach. Nigdy nie wykreślaj takich miejsc ze swojej turystycznej mapy, bo produkty, które tam znajdziesz, są po prostu pyszne!
Znacie inne regionalne produkty lub potrawy? Zapraszam do komentarzy pod artykułem!