1 kg mąki
3 jajka
1/2 kostki masła
0,5 litra mleka
1 kostka duża drożdży
1 szklanka cukru
Zrobić zaczyn z drożdży, łyżeczki cukru , łyżki mąki i kilku łyżek mleka.
W czasie gdy zaczyn rośnie, w rondelku grzejemy mleko z masłem i cukrem .
Do przesianej maki dodajemy ostudzone mleko , jajka i zaczyn drożdżowy.
Mieszamy i wyrabiamy ciasto do momentu gdy zaczyna nam odchodzić od ręki. Ciasto musi być dość ściśłe. Takie aby dało się formować w kulki. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia. Gdy już nam podrośnie, to dzielimy na trzy części i z każdej formujemy bułeczki i ukladamy na wysmarowanej masłem i wysypanej mąką blaszce. I znów czekamy aż podrosną. Każdą partię ( będzie ich 3 ) pieczemy w temperaturze 150-180 stopni zą będą złociste. Wyjmujemy i studzimy.
Uwaga!!! Nie wpuszczamy męża do kuchni, bo nam podjada!!!
Bułeczek wyszło 31.
Wystarczy tylko na kolację i śniadanie dla 6 osób. A bułeczki nie są małe. Ale niebezpiecznie pyszne!!! Ale jeżeli część schowamy ,to będzie na jutro na drugie śniadanie.