Opublikowany przez: madalenadelamur 2012-11-04 15:25:34
Dokładnie 1 października o 5.00 rano wyjechaliśmy do Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego im. Prof. Adama Grucy w Otwocku. Jechaliśmy z przświadczeniem, że tego dnia wrócimy z powrotem do domu. Dokładnie o godzinie 10.15 byliśmy na miejscu.
Poszliśmy pod gabinet Profesora Czubaka by oczekiwać na swoją wizytę. Przywitała nas przemiła Pani sekretarka "Dzień dobry. Na kogo Państwo oczekują? Na profesora Czubaka odpowiedziałam. Zostaliśmy umówieni na wizytę. Ale jak to odrzekła sekretarka?"
Po chwili udała się na oddział by zapytać profesora o naszą wizytę. Gdy przyszła powiedziała "Ale Oliwierek dzisiaj zostaje przyjęty na oddział gdyż w środę przejdzie operację". Oniemiałam... Nie wiedziałam co odpowiedzieć.
Pani powiedziała jeśli chcecie można przełożyć termin. Spojrzałam na męża i jednogłośnie odpowiedzieliśmy "NIE". Czekał nas ciężki dzień.Cztreokrotne pobranie krwi,oddanie moczu do dializy... Było mnóstwo płaczu. Mąż czekał. Jednak tego samego dnia musiał pojechać do domu po rzeczy.
Chciał przyjechać tego samego dnia,ale po powrocie dostał tak potężnego bólu głowy, że musieliśmy przełożyć to na następny dzień.Mąż przyjechał we wtorek i został z nami do końca pobytu w szpitalu. Cieszyłam się bo gdyby nie on trudno byłoby przetrwać wszystko samej.
W środę Oliwierek o 7.30 otrzymał syrop uspakajający oraz tzw. GŁUPIEGO JASIA. Gdy wszystko zaczęło działać zaczął strasznie wariować-wymuszony śmiech,śmieszne minki itd. O 8.30 przyszły Panie pielęgniarki.Przytuliłam go mocno do siebie i zaniąsłam przed salę operacyjną. Zabrała go jedna z Pań asystujących przy operacji.Oliwierek strasznie płakał, ale z drugiej strony chyba nie wiedział co się dzieje - działanie leków.
Ropłakałam się... Mąż przytulił mnie mocno i powiedział "Nie możemy płakać on potrzebuje nas silnych". Usiedliśmy razem przy sali operacyjnej.
Mąż poszedł zaparzyć kawę... Myśli nie dawały mi spokoju.Czy operacja się uda?Czy wszystko będzie dobrze? Po 30 minutach podszedł do nas profesor i powedział byśmy poszli do bufetu na ciepłą herbatę bo operacja potrawa jeszcze jakieś 1,5 h. No więc poszliśmy.Po jakiejś godzinie wróciliśmy w między czasie otrzymałam mnóstwo miłych telefonów od rodziny i bliskich znajomych. Z sali wyszedł Pan doktor,który operował synka.Za chwilę Oliwierek wróci do Państwa. Uradowałam się.
Otworzyły się drzwi a tam Oliwierek wołający "Mama,Mama..." Łza poleciała mi po policzku. Przewieziono go na salę, gdzie po chwili uspokoił się. Chciała zasnąć,ale co chwilę wybudzał się -działanie narkozy. Po kliikunastu minutach zasnął na jakieś dwie godziny. Niestety noc była straszna. Nie spał ani Oliwierek ani ja.Cały czs chciał zasnąć, ale lękał się czegoś-wybudzał się ze snu.
I tak było przez dwie noce.W piątek dostaliśmy wypis i już byliśmy w domku. Nie ma to jak w domu. Człowiek jest spokojniejszy,ale i sposób na dobry sen się znalazł. Sen na brzuszku - Oliwierek przespał całą noc. Obudził się następnego dnia przed 9.00.
Nie sądziłam, że będzie tak dobrze. Wczoraj miną 4 tydzień od operacji a Oliwierek nie płakał ani razu. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży a po zwichnięciu pozostaną tylko zdjęcia i wspomnienia. Teraz czeka nas rehabilitacja... Co będzie dalej czas pokaże...
Dobra rada dla rodziców.Twój spokój gwarantuje spokój Twojego dziecka
Tak wygląda Oliwierek w gipsiku.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
46.76.*.* 2017.07.23 20:46
Czy w gipsie synka puścili do domu
31.0.*.* 2014.01.31 21:03
Witam zaczne od tego że mam 28 lat :) Podczas porodu miałam zwichnięte bioderko... musiałąm leżeć w gipsie długi czas, wynikiem tego miałą byc krótsza nóżka, 28 lat temu nie było dobrych specjalistów ale dzieki opaczności moje biodro,noga jest całkowicie sprawna! :) czasami tylko pobolewa przy większym wysilku. uprawiam sporty walki i piszę to po to aby troszke pocieszyć! :) pozdrawiam Marta
178.182.*.* 2013.12.25 21:38
Witam moje dziecko jest już 5 tygodni po zdjeciu gipsu z biodra i czeka nas kontrol czy mogła by Pani powiedzieć jak wygląda ta kontrol bo nie wiem na co sie szykować
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.