Opublikowany przez: monika.g 2016-08-22 10:28:13
Autor zdjęcia/źródło: Facebook/Deanna Rose
Deanna Rose Gioia miała 35 lat i pracowała jako pielęgniarka. Dwa miesiące wcześniej urodziła zdrową, śliczną dziewczynkę. Ciąża i poród przebiegały bez żadnych komplikacji.
Podczas karmienia dwumiesięcznej Adrianny nagle źle się poczuła. Powiedziała o tym mężowi, a gdy wszedł on do pokoju kobieta już była nieprzytomna. Na rękach nadal trzymała niemowlę. Mężczyzna od razu zadzwonił po karetkę, jednak nie udało się uratować kobiety. Przyczyny jej śmierci nadal nie są znane. Nie miała ona wcześniej problemów ze zdrowiem, a ciąża przebiegała prawidłowo.
Rodzina ciężko przeżyła tę stratę. Deanna w ciągu 2 miesięcy życia córeczki nawet nie zdążyła się nią nacieszyć, a Adrianna nie będzie jej pamiętała, gdy podrośnie.
Nie tylko rodzina ubolewa nad stratą tak dobrej osoby jaką była Deanna. Po jej śmierci głos zabrali również jej pacjenci, którym bardzo pomogła w czasie swojej pracy jako pielęgniarka. Wspominają, że swoją pomoc okazywała ona nie tylko w szpitalu, ale również poza nim, w codziennym życiu. Zebrali oni dużą kwotę, którą przeznaczyli dla męża Deanny i ich córeczki Adrianny. Pieniądze te mają pomóc mężczyźnie w trudnych chwilach samotnego ojcostwa.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Stokrotka 2016.08.23 17:48
Jakie to smutne..
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.