Można powiedzieć, ze generacja XXI wieku, to generacje pośpiechu...Wciąż dokądś pędzimy, nie oglądając się za siebie. Nawet nie wiemy, kiedy mija dzień za dniem, a czas przecieka nam przez palce...
Brak czasu - na rozmowę z bliskimi, wspólne posiłki, chwilę spokoju czy choćby poczytanie ulubionej książki - cierpi na niego większość z nas. Są sprawy, które załatwić musimy, takie jak praca, szkoła, obowiązki domowe. Jednak pomyślmy - czy możemy coś zrobić, aby wolnych chwil było więcej? Czy nie jesteśmy przypadkiem ofiarami "złodziei czasu"???
Współczesność w takie "czasopochłaniacze" wręcz obfituje! Oto tylko kilka najbardziej popularnych ( Z pewnoscią dotyczy Was choć jeden z nich!):
Pośpiech
Otóż to - pośpiech! Mogłoby się wydawać (i pewnie większość z nas tak myśli), ze pośpiech jest wynikiem braku czasu. Tymczasem często bywa zupełnie odwrotnie: przez to, ze wiecznie się spieszymy, ucieka nam czas!
Tu przypomina mi się ludowe porzekadło: Gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy! Jakakolwiek czynność wykonywana w pośpiechu koszyuje nas stokroć więcej nerwów, niż wykonywana w normalnym tempie. A wiadomo - gdzie nerwy, tam niedokładność, roztargnienie, brak skupienia... I tym sposobem nie raz trzeba coś poprawiać, czy robić zupełnie od początku!
Pomyślcie - czy nie zdarzały Wam się takie sytuacje?... Przypuszczam, ze odpowiedź jest twierdząca!
Dlatego lepiej zrobić coś powoli i dokładnie, niż tracić dodatkowe godziny na poprawianiu! A zaoszczędzony czas już można przeznaczyć na coś innego - choćby spędzić go z rodziną!
Zła organizacja.
Dobra organizacja pracy jest sztuką! I wcale nie jest łatwo tę sztukę posiąśc! Aczkolwiek warto się jej uczyć, ponieważ odpowiednie zorganizowanie sobie obowiązków, przynosi wymierne korzyści w postaci braku konieczności działania w pośpiechu i wolnych chwil po wykonanej pracy.
Strajcie się więc dobrze organiozować sobie zajęcia czy to w pracy, czy w domu. Jakie są cechy dobrej organizacji pracy?
- Wyznaczanie priorytetów i spraw mniej ważnych i załatwianie ich w tejże kolejności.
- Trzymanie się planu.
- Zaangażowanie innych do pomocy - o ile to możliwe.
W domu warto stworzyć kalendarz spraw do załatwienia i powiesić go w widocznym miejscu tak, zeby wszyscy domownicy wiedzieli, co i kiedy trzeba załatwić. Można przypisać poszczególne obowiązki domownikom. Jeśli jesteś mamą nie obciążaj się wszystkimi obowiązkami domowymi! Warto zaangażować w nie także małzonka i starsze dzieci. Taki plan wymaga sporej samodyscypliny i regularności, ale efekty są naprawdę pozytywne!
Stawianie sprzątania na pierwszym miejscu.
To jest niestety częsty błąd większości mam!
Sądzimy, ze jeśli jednego dnia
nie zetrzemy półek albo nie odkurzymy dywanu, świat runie w posadach, a nasi domownicy zarosną brudem... A tymczasem błysk w mieszkaniu nie jest wcale gwarantem szczęścia naszych najbliższych...Ani naszego... Zamiast od rana do wieczora biegać w weeken ze ściereczką "nadrabiając" pracujący tydzień, lepiej usiąść na moment i zbudować z dzieckiem wieżę z klocków albo poczytać książkę... Nauczmy się odróżniać rzeczy ważne od najważniejszych i nie wpadajmy w pułapkę nadgorliwości!
Oczywiście nie można przesadzać w żadną stronę, to oczywiste. Zawsze trzeba się starać znaleźć złoty środek. A w utrzymaniu czystość w domu, pomoze z pewnością opisana wyzej dobra organizacja!
Telewizja.
Chociaż historia tego wynalazku jest stosunkowo niedługa, to jednak zdążył on już zawładnąć niejedną rodziną!
Jakże często spotykamy się ze stwierdzeniem, ze w wielu domach, telewizor stanowi centrum życia rodzinnego, które jest, rzecz jasna, podszyte ironią...
Telewizor dla większości Polaków stanowi główny sposób spędzania wolnego czasu. Ok. 54% naszych rodaków podaje oglądanie telewizji jako sposób na relaks. Przeciętnie spędzamy przed odbiornikiem 4 godziny dziennie! Pomyślcie - co można by zrobić przez ten czas! Masę rzeczy! Albo poświęcić te 4 godziny rodzinie!
A jeśli już oglądać tv, to czy nie lepiej wybrać jakiś ciekawy, familijny film i urządzić sobie rodzinny wieczór filmowy?
Internet
Typowy współczesny złodziej naszego cennego czasu!
Zawładnął nami znacznie szybciej niż telewizja czy radio.
Zaglądamy do sieci, aby sprawdzic prognozę pogody, czy najnowsze wiadomości, a wsiąkamy na kilka godzin bombardowani niezliczoną ilością informacji i obrazów...
Z Internetu korzysta dziś ok. 13 milionów Polaków i trudno byłoby udawać, że ta międzynarodowa sieć nie istnieje. Dla wielu z nas jest narzędziem pracy, dla innych rozrywką. Zawsze jednak warto zachować umiar w korzystaniu z Internetu (tak jak we wszystkim
) Ustalmy sobie na przykład, iż wieczory poświęcamy tylko rodzinie albo, że w niedzielę nie korzystamy z komputera w ogóle. Będzie to również świetny przykład dla naszych pociech, które z Internetem i komputerem mają juz teraz do czynienia praktycznie od maleńkości. Warto pokazać im na własnym przykładzie, ze istnieją inne sposoby spędzania wolnego czasu.
Zakupy
Zakupy - rzecz konieczna,to wiadomo,ale czy kilkugodzinne wyprawy do centrów handlowych czy wielkim hipermarketów są absolutnie niezbędne? czy to faktycznie najciekawszy sposób na spędzenie wolnego weekendu? Wyobraźcie sobie, ze co drugi Polak właśnie tak spędza niedzielę - buszując po sklepach! A co jest efektem takiego weekendowego "relaksu"? Najczęściej znacznie lżejszy portfel, a do tego jeszcze większe zmęczenie i frustracja, że znowu umknęło nam tyle czasu!
Dlatego znacznie lepiej po zakupy pójść do osiedlowego sklepiku, a jeśli już potrzebne są większe zakupy, to odwiedźmy supermarket rano lub w dzień, kiedy nie ma takich rzeszy klientów i ogromnych kolejek, w których tracimy czas. Zróbmy konkretną listę rzeczy, aby nie błąkać się pomiędzy półkami z uzcuciem pustki w głowie. Wyznaczajmy sobie np. dwa terminy w miesiącu na takie duże zakupy.
Jak widać złodziejaszków naszego czasu nie brakuje! Warto więc choć w jakiejś części wyeliminować te "czasopochłaniacze" ze swojego życia, a zaoszczędzone chwile poświecić bliskim.
Czas jest dobrem, którego nie można odtworzyć, więc nie pozwólmy tak łatwo go sobie odbierać!
Źródła:
Inspiracją był artykuł: "W poszukiwaniu straconego czasu" J. Dąbrowska, w "Dziecko" Nr 4/kwiecień 2010.