Opublikowany przez: alanml 2010-04-11 08:32:26
Można mieć wrażenie, że w dzisiejszych czasach rola żałoby straciła na wartości. Rytuały żałobne, które były pielęgnowane przez naszych dziadków zaczynają zanikać. A przecież nadanie pewnej formy żałobie jest ważne dla społeczeństwa. Pomagają wyrazić swój ból publicznie, pozwalają na zatrzymanie się na chwilę. Rytuały miały też na celu pokazanie, że żałoba to długi proces. Wraz z zanikiem rytuałów, zanika możliwość wspólnego wyrażania smutku. Żałoby nie można przeżyć samemu. Można ją przejść tylko w relacji z innymi.
Przyjęte zwyczaje informowały o czyjeś śmierci, pomagały wspominać zmarłego na wspólnych mszach do czasu pogrzebu a w dniu pogrzebu rozbrzmiewał dzwony. Większość osób wiedziała, kto umarł. Dzisiaj ludzie umierają obok, a my o tym nie wiemy. Coraz bardziej przybieramy postać „incognito”. Kiedy ktoś umiera w domu, jego ciało wynoszone jest po cichu i gdyby nie fakt, że akurat jakiś sąsiad będzie przechodził obok, to nikt by o tym nie wiedział.
Etapy żałoby:
I. Faza szoku i zaprzeczenia. Z tym etapem spotykamy się tuż po dowiedzeniu się, że bliska nam osoba nie żyje. Siła oraz długość wstrząsu będzie zależeć od tego, jak bardzo byliśmy zżyci z osobą, w jakim wieku była ona była, czy umarła naturalnie czy też w nagłym wypadku. Często mamy poczucie odrealnienia, jakby to nie działo się naprawdę. Rzadko w tej fazie towarzyszy nam płacz i rozpacz. Raczej znajdujemy się w stanie otępienia. Często powinności pogrzebowe załatwiamy jak „maszyny”, wszystko robimy jakby automatycznie. Tak jakby ta sytuacja nie dotyczyła nas samych. Niektórzy potrzebują kilku minut, inni kilku dni, a jeszcze inni tygodni lub nawet miesięcy, by dotarła do nich informacja, że strata jest autentyczna
II. Dezorganizacja zachowania. Tu najczęściej pojawiają się trudności w sprostaniu codziennym obowiązkom. Sytuacje, które wcześniej były dla nas naturalne, obecnie potrafią nas wprawić w strach, w przerażenie. Często czujemy się nieporadni. Nasza aktywność zawodowa wyraźnie spada (i nie tylko zawodowa). Czujemy się bez energii. Często dochodzi do zaburzeń snu. Jedni mogliby spać na okrągło, inni mają problemy z zasypianiem. Dodatkowo mogą pojawić się zaburzenia łaknienia. Nasze myśli i emocje skoncentrowane są głównie na zmarłym. Czasami nawet budzimy w sobie nadzieje, że spotkamy zmarłego, że jego śmierć to tylko głupie nieporozumienie. Tej fazie często towarzyszy uczucie poczucia winy, poczucia krzywdy, izolowanie się od innych.
III. Złość/ bunt. Tutaj najczęściej odczuwamy różne rodzaje złości: na Boga, na los, na osobę zmarłą, na wszystkich i na wszystko. Swoja złość kierujemy na siebie bądź na innych. Często też odczuwamy zazdrość, że inni mogą się cieszyć szczęściem rodzinnym, a my już nie możemy. Zawiść również jest uczuciem, które może się w tej fazie pojawić.
IV. Smutek/ depresja. W tej fazie czujemy się dotknięci ogromnym smutkiem. Przepełnia nas żal i rozpacz. Nic nas nie cieszy. Czujemy się apatyczni i niezdolni do podejmowania wysiłku. Mamy ciągłe uczucie zmęczenia i wyczerpania. Nieraz mamy nieprzemożoną potrzebę snu. Zaniedbujemy siebie i rodzinę. Unikamy znajomych. Potrafimy większość wolnego czasu spędzać w łóżku. Tracimy apetyt. Zamykamy się w sobie. Często płaczemy. Czujemy się osamotnieni i niezrozumiani przez innych. Przyszłość widzimy w czarnych barwach. Nasze myśli skoncentrowane są głównie na zmarłym i na bezsensie życia.
V. Akceptacja/ pogodzenie się ze stratą. Powoli odzyskujemy aktywność oraz zainteresowanie życiem towarzyskim, rodzinnym, zawodowym. Nie rzadko podejmujemy nowe role i zadania życiowe. Temat straty nie wywołuje już w nas bólu. Czujemy się pogodzeni ze śmiercią bliskiej osoby. Dobrze jest mówić o swoich uczuciach, wyrażać je, mówić o swoim bólu. Osoby osierocone często potrzebują mówić o zmarłym.
Dajmy sobie do tego prawo. Nie trzymajmy tego w sobie. Kiedy mamy potrzebę płakać – płaczmy, kiedy chce nam się krzyczeć – krzyczmy (jeśli mamy taką możliwość), jeśli chcemy się złościć – złośćmy się. Najgorsze, co możemy zrobić, to zamknąć się w sobie, robić dobrą minę do złej gry i udawać, że nic się nie stało.
(przy pomocy pomocpostracie.pl)
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
izatre 2020.08.19 22:48
witam, Dzisiejszych czasach żałoba zaczyna się w momencie straty kogoś bliskiego nam. Źle przygotowany pogrzeb pogłębia nasz ból po stracie bliskiej osoby. Zmierzyłam się z trudną sytuacja kiedy okazało się że szpital nie chce wydać zwłok bliskiej mi osoby ponieważ mają nie pisaną umowę z firmą pogrzebową. Sama dokonałam wyboru zakładu pogrzebowego ponieważ mam od lat zaufanie do jednego. Ale sytuacją z jaką przyszło mi się zmierzyć spowodowała że żałoba poszła na bok a nerw wzięły górę. Po karczemnej awanturze i wsparciu zakładu pogrzebowego https://zaklad-pogrzebowy-czestochowa.pl/ udało mi się odzyskać bliską osobę i pochować ją z należytym szacunkiem. Żałoba trwała dłużej....
alanml 2010.04.12 17:08
Grześ napisał 2010-04-12 17:06:20Przeszukałem informacje w internecie na temat żałoby i stwierdziłem, że dla polskich patriotów ważniejszy jest prezydent niż papież polak, ponieważ po prezydencie żałoba narodowa trwa 7 dni, a po papieżu trwała tylko 5 dni.Nie masz co robić???? Żałobę w sercach można nosić nieważne jak długo. I tu nie o to chodzi kto był dla kogo ważniejszy...ehh nie chce mi się z Tobą sprzeczać. DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
Grześ 2010.04.12 17:06
Przeszukałem informacje w internecie na temat żałoby i stwierdziłem, że dla polskich patriotów ważniejszy jest prezydent niż papież polak, ponieważ po prezydencie żałoba narodowa trwa 7 dni, a po papieżu trwała tylko 5 dni.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.