Opublikowany przez: LwiaMatka
Autor zdjęcia/źródło: Steven Thompson / Unsplash
Podróż z małym dzieckiem to szczególne wyzwanie. Zwłaszcza ta pierwsza jest dość stresująca dla rodziców i opiekunów malucha. Jak przetrwać kilkugodzinną podróż z dzieckiem? O czym pamiętać? Na co zwrócić uwagę?
Podróżując z niemowlakiem warto pamiętać, aby nadal być wrażliwym na jego potrzeby. Kilka godzin w foteliku to dla malucha nie tylko nowość ale i duży stres. Jeśli od początku jazda w foteliku wzbudza w maluchu obawy i płacz, może warto rozważyć podróż pociągiem lub samolotem, gdzie podczas trasy można wyjść na korytarz i pospacerować z dzieckiem np. w nosidełku. Ciepło i bliskość opiekuna uspokoi maleństwo, które nie koniecznie musi lubić podróże od najmłodszych lat.
Jeśli podróżujemy samochodem, możemy zabrać nieco więcej asortymentu do zabaw. Sprawdzą się foremki i łopatki do piachu, małe autka, gryzaki, ulubiony pluszak, książeczki na kółkach do zaczepienia. Podróżując komunikacją zrezygnujmy natomiast z zabawek interaktywnych - z melodyjkami czy drażniącymi dla pozostałych uczestników podróży dźwiękami.
Czym zająć kilkumiesięczne dziecko podczas podróży? Jeśli nam się uda "wstrzelić" w czas drzemki, to jesteśmy do przodu o godzinkę lub dwie. Co z pozostałym czasem? Oto propozycje.
Zabawa polegająca na tym, że ulubione figurki zwierząt lub samochodzików dziecka "podróżują" po wnętrzu samochodu: wspinają się na fotel pasażera, zagłówek, zjeżdżają po pasach wprost na brzuszek maluszka. Animujemy różne warianty spacerów angażując w te trasy dziecko.
Cytując klasyka, "najbardziej lubię melodie, które już znam". Czyli śpiewamy z dzieckiem piosenki, które śpiewało z nami w domu, które lubi i zna. Dodajemy gestykulację, reagujemy mimicznie.
Przyda nam się kolorowa tasiemka z pasmanterii. Nawlekamy na nią gryzaki i grzechotki i eksponujemy dziecku w taki sposób, by zabawki zsuwały się z jednego krańca tasiemki na drugą. Zabawki nawlekamy w różnej konfiguracji. Starsze dzieci nawlekają same.
Jeśli puszczacie dziecku słuchowiska lub bajki czytane przez aktorów w domu, mogą się sprawdzić również poczas podróży. To ważne aby aktywnie z dzieckiem słuchać odgłosów i melodii słychowiska - robić adekwatne miny, gestykulować, pozostawać w kontakcie wzrokowym z dzieckiem.
Szczególnie fajne, gdy wybieramy się nad morze. Potrzebować będziemy małego wiaderka, łopatki foremek i może konewki. Udajemy, że jesteśmy na plaży i stawiamy babki z piasku: mieszamy w wiaderku wirtualny piasek z wodą, używając łopatki i dolewając udawanej wody konewką. Nakładamy łopatką "na niby" piasku do foremek, wygładzamy formę i stawiamy babki na różnych powierzchniach. Praktyka w samochodzie uczyni mistrza piaskowych babek na prawdziwej plaży.
Skarpety to sprawdzony patent na zabawkę z niczego, dlatego skoro i tak spakowaliśmy kilka na podróż, to czemu by nie wykorzystać ich w "teatrzyku kukiełkowym" w podróży. Gadające skarpety, sprzeczające się ze sobą, goniące się lub przytulające i głaskające budzą śmiech niemal w każdym niemowlaku.
CZYTAJ TEŻ
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.