Winda życia i nadziei - Artykuł
Znajdź nas na

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

Winda życia i nadziei

Nazywam się Piotr Rojewski, mieszkam w Gorzowie Wielkopolskim. Byłem zdrowym mężczyzną pełnym wigoru, miałem szczęśliwą kochającą rodzinę, wokół grono przyjaciół. Byłem szczęśliwy. Praca, po rodzinie była dla mnie na pierwszym miejscu. Prowadziłem własną działalność, byłem szczęśliwym człowiekiem.

Winda życia i nadziei

28 maja 1999 roku, tą datę zapamiętam do końca mego życia. Tego dnia miałem przygotować kosztorys na wykończenie poddasza bliźniaczego budynku. W tym celu pojechałem na miejsce budowy. Kiedy znalazłem się na poddaszu przystąpiłem do obmiarów. Inwestor pozostawił tą cześć budynku niezabezpieczoną i w wyjątkowo niechlujnym stanie. Na całej powierzchni podłogi porozrzucane były kartony.

Przypadkowo stanąłem na jednym z nich, jak się okazało, znajdował się tam niezabezpieczony i nieoznaczony szyb klatki schodowej. Za późno zdałem sobie sprawę z niebezpieczeństwa. Stąpnąwszy na karton zacząłem spadać i  w jednej chwili zmasakrowany znalazłem się na parterze budynku.

Okazało się, że wskutek upadku doznałem ciężkiego urazu kręgosłupa szyjnego na odcinku C-4, C-5 i C-6 oraz zmiażdżenia rdzenia kręgowego na wysokości C-4. Od tamtej pory jestem całkowicie sparaliżowany.

Lekarz prowadzący przygotowywał żonę na najgorsze, powiedziawszy Jej bez ogródek, mąż pozostanie „roślinką”. Chyba życzenia lekarza się nie spełniły, ponieważ z pomocą ukochanej żony, która o mnie dzielnie walczyłem, nie poddałem się.

I choć los, jeszcze wielokrotnie dawał mi się we znaki parłem na przód. W życiu, bowiem najważniejsze jest, żeby wiedzieć, co się chce osiągnąć i trzeba do tego dążyć. Dużo ćwiczyłem, nauczyłem się siedzieć na wózku.

Ale mimo to ciągle zmagam się ze swoim kalectwem. Mieszkam na piętrze starej kamienicy. Brakuje mi windy, która ułatwiłaby mi wyjazd.

Chciałbym móc załatwić, choć minimum najpotrzebniejszych mi rzeczy. Chciałbym pokonać tą barierę, która dzieli mnie od świata.

Już od 14 lat jestem uwięziony w czterech ścianach własnego domu. Pragnąłbym z nich się wydostać, „wyjść z ukrycia”, proszę Państwa, pomóżcie wyjechać mi z domu !! Potrzebna jest mi winda, której koszt jest kosmiczny, wynosi ponad 80 tys. złotych. Zwracam się do Państwa z serdeczną prośbą, pomóżcie mi sfinansować zakupu tego urządzenia.

Na ten cel mogą Państwo przekazać 1% z podatku dochodowego

Mogą Państwo przekazać dowolną darowiznę. Okna darowizn umieszczone są na stronach Fundacji Dla Osób z Urazem Rdzenia Kręgowego www.fundacja-kregoslup.pl i www.alejagwiazd.fundacja-kregoslup.pl

Przelewy proszę kierować na konto Fundacji – z dopiskiem Winda życia i nadziei Bank BPH oddział Gorzów Wlkp.

Nr konta 17 1060 0076 0000 3200 0138 6238

Swift, wpłaty zagraniczne

BPH KP LPK PL 17 1060 0076 0000 3200 0138 6238

Każda przekazana złotówka, to wielki gest, za który będę bardzo wdzięczny.

Z wyrazami szacunku

Piotr Rojewski

PS. Mogą Państwo pomóc przekazując mój apel przyjaciołom…

Najnowsze komentarze

  • Awatar użytkownika Sonia
    SoniaIkona zgłaszania komentarza
    Mam nadzieję, że jednak uda się uzbierać pieniążki!!! Trzymam kciuki!!!