Opublikowany przez: ULA 2010-09-06 15:14:22
Marta Hajkowicz
m.hajkowicz@dziennikelblaski.pl
Bajkowo jest od samego początku. Na szklanych drzwiach prowadzących na oddział widać kolorowe postacie rysunkowe. To zdaniem specjalistów bardziej oswaja dziecko z danym miejscem ni szpitalna sterylna biel. W środku, już na samym oddziale te jest kolorowo. Ściany w miłym, jasnym, pastelowym kolorze, na ścianach obrazki, a w salach zabawki.
Nie tylko do zabawy
Zaglądamy na świetlicę skąd sychać odgłosy bawicych się dzieci. To najbardziej ulubione przez małych pacjentów miejsce. Przy stoliku spotykamy dwie zajęte układaniem puzzli dziewczynki. 6 - letnia Klaudia trafia do szpitala, bo bolało ją serce. Jest na obserwacji. 12 - letnia Monika ma problemy z szyj, chyba się mocno przeziębiła. Obie dziewczynki to weteranki. W szpitalu są już nie po raz pierwszy. Zapytane o to jak się czują odpowiadaj, że świetnie.
Dobrze się tutaj czuje. Mam koleżanką, oglądamy razem telewizję. W szpitalu nie można się nudzić mówi Monika. Bawimy się z młodszymi dziećmi, ale najbardziej lubimy być tutaj, na świetlicy. Spędzamy tu dużo czasu dodaje Klaudia.
Rzeczywiście mamy ładnie wymalowane i wyposażoną wietlicę mówi oddziałowa Regina Zimnoch. Dzieci wciąż się tu bawią, mają do wyboru: gry, układanki i książki. Część z tych rzeczy to dary od sponsorów, którzy wspomagaj nasz oddział dodaje pielęgniarka.
Maskotki w szpitalu służą nie tylko do zabawy, to także niezbędna pomoc przy zabiegach.
Czasami pokazujemy np. na misiu jak dany zabieg będzie wyglądał i wtedy dziecko robi się od razu spokojniejsze zdradza sekret jedna z pielęgniarek.
Mało miejsca, ale jest miła atmosfera
Na oddziale pediatrycznym leczone są dzieci od ukończenia czwartego tygodnia do 18 roku życia. Najczęściej trafiaj tu z chorobami układu oddechowego i pokarmowego.
Mamy mało miejsca. Nasz oddział liczy od 23 do 25 miejsc i niestety czasami pęka w szwach mówi ordynator Joanna Majewska, której marzy się szpital dziecięcy w Elblągu, gdzie można by było stworzyć oddzielne oddziały np. dla niemowląt.
Braki lokalowe na oddziale dziecięcym w szpitalu miejskim w Elblągu rekompensuje miła atmosfera. Potwierdza to pani Magda, która jest w szpitalu z 1,5 miesięcznym synem Filipem.
Jeżeli jeszcze raz miałabym trafić dzieckiem do szpitala, to na pewno wybrałabym ten oddział mówią Mamy, które przebywają w szpitalu ze swoimi pociechami chętnie współpracują z personelem. Dzięki temu, że mogą tu spać z dzieckiem, maluch nie przeżywa takiego stresu. Nie wiem, co by było gdybym go musiała zostawić szpitalu samego mówi mama 3,5 letniego Mateusza ze Zwierzna.
Dzieci są bardzo wdzięcznymi i radosnymi pacjentami mówi ordynator Joanna Majewska. Najgorszy jest dla nich pierwszy dzień ale jak się zaadoptują do nowego miejsca i ludzi, to fajnie się leczy. Szybko się przekonują, że robimy wszystko, żeby im pomóc chętnie współpracują dodaje.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.