Polska nie jest odosobniona w rodzicielskim trendzie nieszczepienia dzieci. W ubiegłym roku Włochy, Grecja i Rumunia zmagały się z epidemią odry i lekarze upatrują jej przyczyny właśnie w spadku liczby szczepień. Jak w wywiadzie dla Rzeczpospolitej przyznała dr hab. Ewa Augustynowicz, wakcynolog z Zakładu Badań Surowic i Szczepionek NIZP-PZH:
"Jeżeli nieszczepionych dzieci będzie przybywać w takim tempie, do Polski wrócą epidemie chorób, które uważaliśmy za trwale wyeliminowane".
Taki argument niestety nie przekonuje większości rodziców wspierających ruchy antyszczepionkowe. Wciąż powtarzają oni swoje argumenty o skutkach ubocznych. Tymczasem jak dotąd nie zostały one potwierdzone naukowo. Więcej na ten temat piszemy w artykule: „Antyszczepionkowcy zlecili badania – ups, tezy się nie potwierdziły”>>
Zmiany inspekcji sanitarnej
Dotychczas pilnowanie obowiązku szczepienia dzieci polegało na wysyłaniu upomnień i tego typu sprawy rzadko kończyły się sądem. Jak podaje Rzeczpospolita inspekcja sanitarna ma przeciwnikom szczepionek utrzeć nosa i zmuszać ich do zgody na szczepienia. Kary mają być nakładane na rodziców w wyniku decyzji administracyjnej. Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że z obowiązkiem podania dzieciom szczepień nie można czekać dopiero do ukończenia przez dziecko 19-go roku życia.
Planowane kary
W wyniku sądowej decyzji rodzic nieszczepionego dziecka będzie dostawał kary w wysokości od 100 do 5000 złotych. Na rodzica będzie także nakładany przymus wykonania szczepienia dziecka w określonym czasie.
Jesteś za szczepieniami, czy przeciw? Weź udział w naszej sondzie. Zapraszam też do komentarzy pod artykułem.