Placówki, orzecznictwo, wsparcie osób niepełnosprawnych.
Chciałabym przybliżyć system rehabilitacji z jakiego w naszym kraju mogą korzystać osoby niepełnosprawne. Skupię się w tym artykule na osobach dorosłych- bo zapewne o szkołach specjalnych i innych formach wsparcia dzieci niepełnosprawnych można częściej usłyszeć i posiąść wiedzę na temat ich funkcjonowania. Artykuł ten traktuję jako wstęp. W kolejnych odsłonach przybliżę szczegółowo funkcjonowanie poszczególnych placówek. Wyjść należałoby od orzecznictwa osób niepełnosprawnych.
W polce działa kilka komisji niezależnych od siebie- na podstawie orzeczeń których możemy zaliczyć daną osobę do grona osób niepełnosprawnych. Podstawowy podział, który jest prosty do zapamiętanie dzieli komisje orzekające na 2 grupy:
- komisje orzekające dla celów rentowych (ZUS, KRUS)
- komisje orzekające dla celów pozarentowych – komisje przy powiatowych lub miejskich centrach pomocy rodzinie.
O ile z zaliczeniem do określonego stopnia niepełnosprawności w pierwszym z systemów dana osoba może liczyć na świadczenie pieniężne w drugim z systemów zdobycie tego orzeczenia nie wiąże się automatycznie ze świadczeniem finansowym. Ale tutaj dana osoba może ubiegać się o szereg świadczeń : pomoc społeczna, turnusy rehabilitacyjne, likwidacja barier architektonicznych itp.
Zastanówmy się co dzieje się z osobą niepełnosprawną, która kończy szkołę życia lub szkołę specjalną? Trafia w czarną dziurę? I nikt się dalej nią nie interesuje? Otóż nie.
Istnieją takie placówki jak – Warsztat Terapii Zajęciowej. Warsztat jest placówką pobytu dziennego przeznaczoną dla osób niepełnosprawnych z orzeczonym stopniem niepełnosprawności i wskazaniem (na orzeczeniu) do uczestnictwa w zajęciach oferowanych przez Warsztat. Podstawowym zadaniem terapii w tej placówce jest przygotowanie danej osoby do dalszej pracy. Praca ta odbywać się może w Zakładzie Aktywności Zawodowej bądź Zakładzie Pracy Chronionej. WTZ nastawiony jest głównie na rehabilitację zawodową osób niepełnosprawnych. Terapia odbywa się tam w pracowniach. W każdym warsztacie są to inne pracownie tworzone zgodnie z zainteresowaniami osób niepełnosprawnych oraz ich możliwościami. Całkowity koszt funkcjonowania takiego Warsztatu pokrywa Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
I cóż dalej dzieje się z naszym bohaterem. Powiedzmy, że uczęszczał na zajęcia do WTZ 5 lat. Rada Programowa WTZ orzekła, że jest wystarczająco przygotowany do podjęcia dalszej pracy. Kadra WTZ pomaga mu szukać pracy. Oczywiście oferty pracy na otwartym rynku zdarzają się dla osób umiarkowanym lub znacznym stopniem niepełnosprawności bardzo rzadko. Szukać należy zatem na rynkach chronionych – ZAZ lub Spółdzielnie Inwalidów (stare nazewnictwo).
Zakład Aktywności Zawodowej- Tutaj zatrudnienie znaleźć mogą osoby niepełnosprawne z I grupą inwalidzką lub znacznym stopniem niepełnosprawności. Źródłem finansowania tej instytucji są dotacje z Urzędu Marszałkowskiego. Ale – jest to już zakład produkcyjny i musi część zysków wypracować sam! Obecnie Zakłady Aktywności Zawodowej to jeszcze rzadkość... Niemniej już funkcjonują i stanowią moim zdaniem kolejny element ciągłości rehabilitacji osób niepełnosprawnych. A co, gdy Rada Programowa W WTZ lub ZAZ-ie orzeknie, ze dana osoba nie rokuje szans by mogła pracować czy uczęszczać do WTZ?
Otóż i wtedy ustawodawcy przewidzieli kolejne rozwiązanie - Środowiskowe Domy Samopomocy. ŚDS jest również placówką pobytu dziennego. Z tym, ze oprócz osób niepełnosprawnych umysłowo jego uczestnikami mogą być osoby chore psychicznie. I jeżeli WTZ nastawiony był programowo na rehabilitację zawodową to ŚDS realizuje zadania z zakresu rehabilitacji społecznej osób niepełnosprawnych. Dobrze jest, gdy osoby niepełnosprawne i ich rodziny wiedzą o takich rozwiązaniach! Niekiedy niepotrzebnie po zakończeniu drogi edukacyjnej bliscy skazują ich na „siedzenie w domu”...Niepotrzebnie! Naprawdę owe przedstawione placówki dają im szansę na swoje życie, swoje sympatie, swoje sprawy a nawet na swoje zarobione pieniądze! Jestem wielkim orędownikiem aktywności osób niepełnosprawnych. Naprawdę trzeba im tylko stworzyć możliwości a granica pomiędzy „ich światem” i „naszym” się zaciera.