Opublikowany przez: centaurek 2011-03-17 19:43:56
Dziś trudno uwierzyć, że system argentyński powstał już w XVI wieku. Oczywiście wtedy jeszcze bazowała na prostych, uczciwych zasadach. Na czym bowiem polega tenże system?
Chcemy kupić np. samochód. Nie stać nas na całość wpłaty, planujemy więc zakup na raty. Można wziąć oczywiście kredyt, ale wówczas będziemy musieli płacić niemałe odsetki. Ale jest jeszcze inna możliwość. Znaleźć grupę osób o podobnej potrzebie (czyli chcących kupić ten sam samochód) i zaproponować następujący model - auto kosztuje 30 000 zł, składkę miesięczną, jaką jesteśmy w stanie płacić to 1000 zł. A zatem grupa 30 osób składająca się po 1000 zł jest w stanie kupić jeden samochód na miesiąc. Kolejność odbioru ustala się w drodze losowania (zazwyczaj) a zatem przy odrobinie szczęścia mamy samochód juz po miesiącu (oczywiście płacąc składki nadal) przy dużym pechu - dopiero po dwóch latach.
System może i niedoskonały, ale w założeniach uczciwy. Przynajmniej tak było do czasu, kiedy zorientowano się, że to doskonała maszynka do wyłudzania pieniędzy.
Na rynku można spotkać się z firmami, noszącymi szumne nazwy - centrum kapitałowe, fundusz rozwoju czy agencja nakładów finansowych. Działają one na identycznej zasadzie - wykorzystując fakt, iż część Polaków obciążona jest już finansowo i nie ma możliwości dostania kredytu w banku obiecują pożyczkę prawie bez warunków wstępnych. Dopiero po podpisaniu umowy okazuje się, że aby otrzymać pieniądze, najpierw musimy zapłacić tzw. opłatę wstępną, a później spłacać raty pożyczki, której jeszcze nie otrzymaliśmy. Wszystko oczywiście zgodnie z umową.
Oszukańcze parabanki można rozpoznać po kilku podstawowych rzeczach:
1. Niskie oprocentowanie - pułapka mająca przyciągnąć potencjalnych klientów
2. Brak w umowie sformułowania "kredyt" czy "pożyczka" - oznacza to, iż firma udzielająca rzekomego kredytu nie ma do tego prawa.
3. Często spotkana zasada - brak możliwości zabrania umowy do domu i uważnego przeczytania (bo przecież oferta jest wyjątkowa i żal byłoby nie podpisać od razu).
4. Wysoka oplata wstępna (nawet kilka tysięcy złotych).
Paradoksem tego typu pożyczek jest fakt, że mimo iż staramy się o pożyczkę (czyli potrzebujemy pieniędzy) nie tylko jej nie otrzymujemy, ale musimy zapożyczyć się u rodziny czy znajomych, by wpłacić opłatę wstępną a następnie spłacać raty bez gwarancji, że pożyczkę otrzymamy. A nawet jeśli otrzymamy - przekonamy się, że tak naprawdę pieniądze, które otrzymaliśmy, to nasze, wpłacone pieniądze pomniejszone o koszt pensji pracowników i właścicieli parabanków.
W chwili obecnej system argentyński jest zakazany w naszym kraju. Ale, jak to w praktyce bywa, ma się nadal w naszym kraju nie najgorzej, bo dopóki jest popyt na tanie pożyczki, dopóty parabanki znajdują potencjalne ofiary. A sądy jak zwykle są bezradne...
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.